Przypuszczm, że niedługo ktoś mnie zastrzeli, albpo w inny sposób pozbawi życia - bo robię się niesłowna! Nie odpowiadam nawet na komentarze - a swoich to już całkiem u Was nie piszę. O cierpliwość i wybaczenie proszę. Kiedyś sie poprawię - mam póki co takie przeświadczenie.
A teraz bajeczny zachód słońca z mojego okna - bez poprawiania kolorów!
Powyżej - zachód słońca odbity w szybie...
Ta karteczka jest od Irenki St. - a życzenia...miodzio!
Podziękowania i serdecznosci dla wszystkich, którzy o mnie ciągle jeszcze pamietają i tu zaglądają.
Tak sie nazywa moje nowe opowiadanie i na razie jest część pierwsza, a spodziewam się, że bedą przynajmniej cztery.