Obserwatorzy

wtorek, 29 marca 2011

Wiosenny zajączek od Ewy.I torebeczka.

Dostałam zaskakującą paczkę od Ewy. Oto adres:- http://evejank.blogspot.com/
To dla mojej wnusi Hanusi.Aż piszczała,buziaczków milion wysłała, gdy zobaczyła.


Ewuś, ogromnie Ci dziękuję za sympatyczną, piękną, osobiście wykonaną niespodziankę.
Bardzo, bardzo, bardzo mi miło!


A powyżej moje drobiazgi przygotowane do wysyłki.

I może słówko o tunice.Jednak strasznie dużo poszło do prucia.Tak jak ten gruby drut pokazuje.

Tam już leży i początek przodu - i tez kawalącik do prucia.

A poniżej już po bolesnym dla mnie zabiegu...(((


.
Wiecie jak się pruje żakard? A jeśli są tam nawet trzy nitki?
Mam to już za sobą.I oby przy tej robótce już się nie powtórzyło.Mogłoby się nigdy nie powtórzyć,ale aż taka optymistka to ja nie jestem:).
Zmienię też nieco wzory - skoro już i tak prułam.Mniejsze formy bardziej mi odpowiadają. 

Dziękuję za przesympatyczne komentarze i za odwiedziny.
I cieszę się, bo jest ich coraz więcej.

I to tyle na dziś.

niedziela, 27 marca 2011

Bedzie tunika.Na razie zdjęcia modelek.


Rozpoczęłam nową robótkę. Tym razem będzie to tunika bez rękawów i z głębokim dekoltem w szpic.Powyższe zdjęcia  ( już nie pamiętam czyje, ale nie moje, z internetu) jest mi inspiracją.








Te dwa zdjęcia pochodzą z blogu http://tot-tricot.blogspot.com/ 
I to niejako dalszy ciąg moich inspiracji.

Moja tunika będzie dość odległa od pierwowzoru.Aby znaleźć podobieństwo - trzeba się będzie mocno wpatrzyć.Na razie  j-u-ż  pierwsze prucie przede mną.Ale przy niedzieli nie będę robić czegoś tak paskudnego!

Dziękuję, że mnie czytacie i oglądacie.Dziś miałam kłopot z pisaniem postu a - wcześniej - komentarzy.Ciągle "zrywało" internet.





czwartek, 24 marca 2011

Rozetka od Alojka.Sweter dla Agatki.

Dostałam od Joli  (U Alojka) taką cudną rozetkę.Nie znalazłam jeszcze właściwego tła.To musi być bardzo rozbielony niebieski, ale chcę karteczkę Wam pokazać, bo to i  Joli przykro, gdy  długo zwlekam z pokazaniem takiego cudeńka.Przecież to się w głowie nie  mieści, że ręcznie na pergaminie robi się taki wzór, idealnie równiutki,symetryczny...i w ogóle!
A do tego karteczka, ta, co poniżej...Patrzę, podziwiam i ciągle nie mogę wyobrazić sobie pracy nad taką delikatnością.Jolu, bardzo mi miło, ze Twoje Candy okazało się dla mnie  takie bogate, nadzwyczajne po prostu.Wpadajcie do niej pooglądać niesamowite rzeczy, które Ona tworzy są fantastyczne!
A to jest Joli adresik, zawsze możecie do Niej wpaść i też się napatrzeć do woli.Zachęcam.
=======================================

Miał być sweter dla Agatki (Agajaw). COŚ tam mi wyszło.Pokazuję w sąsiedztwie oryginalnego wzoru.
Przód i tył są identyczne z wyjątkiem jednej kosmatej kropki.Z przodu jest a z tyłu - NI MA.

Oczywiście zdjęcie modelowego swetra pochodzi z http://tot-tricot.blogspot.com














Mnie najbardziej podoba się rękaw.Robiłam go dwa razy.Pierwsze rękawy były bardzo za szerokie

I tyle na razie u mnie.
No może nie do końca tyle.
Od przyjaciółki dostałam dużą wiązankę forsycji.Za dzień lub dwa w cieple rozkwitną.Będę miała własny wiosenny obrazek!

Polecam artykuł  , który tu możecie znaleźć
.http://salonowcy.salon24.pl/271686,nabrani-przez-redaktora
Podoba mi się takie inne spojrzenie,  autor jest przekonywujący  lecz  jeszcze nie wiem, czy mam się z nim zgodzić, czy nie:) A słowo pisane jest całkiem bardzo serio!
====================================.Posted by Picasa

środa, 23 marca 2011

Nad Narwią.




Zdjęcia mam dzięki uprzejmości mojej bratanicy.Jestem nimi zauroczona i nie mogę się napatrzeć.Zapraszam i Was do wspólnych achów i ochów.
Są jeszcze dwa zdjęcia, ale czy uda mi się je tu teraz,zaraz umieścić? 
Pierwsze cztery zdjęcia rozjaśniłam. 



Kasia napisała mi jeszcze,ze towarzyszą tym widokom równie niesamowite odgłosy.Wyobrażam sobie!Kasiu! Bardzo Ci dziękuję za ucztę dla ducha i przywołanie wspomnień!

=================================== 

Sweter dla Agatki skończony.
A ja teraz skupiam się na zającach i tunice.

No i wiosna jest! Nareszcie mamy wiosnę!!! 
Posted by Picasa

poniedziałek, 21 marca 2011

Druga odsłona czwartej części - czy jakoś tak:)))


I na górze i na dole są moje kaczuszki.Takie małe kaczki - a już dziwaczki.Jeden to nawet kosmita ze złotymi cekinami zamiast oczu.Nie polecam.Od razu straciłam sympatię dla ptaka...


A tu na górze i na dole mój ukochany stworek-potworek.
Na razie jest samotny.Wygląda na bardzo złośliwą osóbkę.Chyba zrobię kilka sztuk, bo mimo wszystko wydaje mi się interesujący.






tu
Tu stworek -potworek w towarzystwie kuleczek ognia.Też złośliwy drobiazg.

Jeszcze raz ogniste kuleczki
A tak wyglądają dzieciaki sowy śnieżnej.
Wyjątkowo dobrze widać też serwetkę świąteczną - ostatni podarunek mojej siostry Joli.
Żółte kwiatuszki wystają nad serwetkę i jest trochę zabawy z krochmaleniem.Bardzo mi przypadła do gustu ta serwetka.

Małe sówki raz jeszcze.

To są kropelki wody.Tak mi się skojarzyło.
Ostatnie kropelki na dziś.

Powstają teraz kurczaki wzorowane na moim pierwszym kurczaku, o tym

Tylko sporo mniejsze.

========================================

A jeśli chodzi o sweter Agatki to jestem na etapie wyrabiania główek rękawów. Kadłubek zszyty, plisa pod broda przyszyta.Poprawek być nie powinno.

Gdzieś na blogu było o planowaniu robótek. Robię to na piśmie dla siebie samej.Wiecie - pamięć już nie ta.A po za tym samo życie weryfikuje nasze plany.Dochodzą niespodzianie super ważne rzeczy do zrobienia na wczoraj.Albo paluszek i główka bolą tak bardzo, że trzeba to odleżeć pod kocykiem.
I takie zapiski się przydają choćby po to, by  weryfikować priorytety.
=====================================

Miałam dziś wychodne.Mąż zabrał mnie na spacer po okolicznych sklepach.Mamy w pobliżu miasteczka przynajmniej dwa prywatne 2-3 osobowe zakłady mięsne.Odkryłam mięso przygotowane na steki.Tnie się dowolną ilość plastrów, które następnie w domu trzeba przyprawić i usmażyć.Jest to mięso dość grubo mielone, może siekane.Ciekawa jestem jak nam będzie smakował jutrzejszy obiad - ze stekiem w roli głównej.
=====================================

Bardzo dziękuję, że jeszcze chcecie mnie czytać i oglądać.Dziękuję, że przybywają mi nowi obserwatorzy.Bardzo mi miło z tego powodu.
Z ogromną radością czytam Wasze komentarze.
=====================================
Nie mam nic przeciwko temu, by czerpać inspiracje i odwzorowywać z tego, co tu pokazuję.Irytują mnie umieszczone na innych blogach napisy o zdjęciach, które są własności i bez zgody właściciela...itd.
Otóż uważam, że jeśli ktoś tak bardzo dba o swoją własność, to niech ją zamknie na dziesięć zamków i dodatkowo schowa pod korcem.A jeśli już pokazuje swój wyrób na blogu - musi się liczyć z tym, że znajdzie się ktoś tak genialny, iż na podstawie zdjęcia rzecz rozpracuje i zrobi.A ktoś inny nawet pomysł przedstawi jako swój własny - co oczywiście jest bardzo przykre, ale się zdarza...oby jak najrzadziej.
No , to do beczki miodu szurnęłam nie kroplę ale całe wiadro dziegciu...

Ale radujmy się, bo wiosna idzie wielkimi krokami do nas.I każdy promyczek słoneczka tak cieszy:)


Posted by Picasa

sobota, 19 marca 2011

Wielkanocne ozdoby - odsłona nr 4

Tak wygląda tFórczy  bałaganik.
W dwóch podejściach zrobiłam prawie 80 zdjęć.To zbyt wiele, by pokazać je w jednym poście.
Ale są tak kolorowe!

Na początek stateczne i dostojne kury.



Jest ich raczej mało i nie najciekawsze.
No to może tak kurczaczki?

Takie robią śmieszne minki i cały czas są nieposłuszne.Koziołki mi tutaj fikają, dokazują , chichoczą i w ogóle...Wyekspediuje je w świat najszybciej, jak będzie można.
.

Niby zające już były kiedyś. Ten kosmita.I pucułka z białymi policzkami.Teraz doszedł zając z oślimi uszami.Takie paskudy mi wyszły i już zostawiłam.Muszą się jakoś różnić.

========================================
Do pokazania zostały nowe kaczuszki, dzieciaki sowy śnieżnej, kropelki wody, ogień i STWÓR.
Do następnego postu!
tPosted by Picasa

czwartek, 17 marca 2011

Obrazy Hani

 Nachylona


Odpoczynek


Akt w pracowni



Akt w maglu

Skoro się podobało - to jeszcze popatrzcie.
Ale to już zupełnie inne klimaty...