Brak jest tylko jednego zdjęcia - czarnej czapeczki-peruczki, która została zrobiona w czwartym kwartale.I oczywiście kpl z mojej rozdawajki też był w IV kw.
Ktoś mi niedawno powiedział, że to niemożliwe, by wykonać 64 prace w jednym roku.,że chyba wszystko liczę oddzielnie, każdą mitenkę, każdy szaliczek a nawet kwiatek.Jak widać na załączonym obrazku ( zdjęciach),nawet dwie czapki dla syna potraktowałam jako komplet, a do brązowego szyjogrzeja również był dodatek - mitenki, ale tego na zbiorowym zdjęciu nie ma.
W drugim kwartale zrobiłam dwa niemal identyczne swetry w kratkę.Pierwszy miał rękaw 3/4, a drugi zwyczajnie - długi. Wystarczy dobrze popatrzeć..I jest tu najmniej prac.Chyba za dużo było wąchania kwiatków!
W trzecim kwartale są 4 bluzeczki z SONATY,: błękitna, szaroperłowa, ruda i zielona.Błękitna jest bardzo podobna do szaroperłowej. Łatwo się pomylić.
Prawdę powiedziawszy ten post powstał po to, by udowodnić niedowiarkom, że tyle rzeczy zrobiłam w ciągu jednego roku.Zrobiłam i - sama aż się dziwię, że tak dużo!
A miał powstać album.Pracuję nad tym.
Widzę, ze moja rozdawajka nie cieszy się specjalnym wzięciem.Może powinnam zmienić fanty? A może tylko wystarczyłaby zmiana nazwy na candy? Ale bez obaw - zmiany nie będzie:)

Ale piękny dorobek minionego roku! A co do niedowiarków, to wierz mi, że to tylko zazdrość przez nich przemawia. Dziergaj tak dalej:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jesteś bardzo pracowitą dziewiarką ,wiem jak druty potrafią wciągać jedna praca goni drugą i nie wiadomo kiedy robi się ich tak dużo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Juz teraz wiem skad ta nazwa bloga hahaha Pracowita z Ciebie pszczolka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zielonej wyspy
Kochana. Nie martw się. Tak jak powiedziała Lucyna- niedowiarki Ci zazdroszczą talentu i zapału. Same piękne rzeczy stworzyłaś;-)) Co do rozdawajki... no moje też nie cieszą się szaleńczą popularnością. Zobaczymy ilu chętnych będę miała na najbliższą...Trzymam kciuki by ten rok był równie pracowity dla Ciebie jak miniony i życzę by powstało jeszcze więcej cudnych Twych prac ;-))
OdpowiedzUsuńMistrzyni! chylę głowę.
OdpowiedzUsuńTyle to ja pewnie w ostatnim dziesięcioleciu nie zrobiłam;-)))
a ja powstrzymuje się resztkami sił by sie nie zapisać by dać szanse innym!
OdpowiedzUsuńaż ocxy się śmieją taki kolorowy post
Niesamowity dorobek :) i równie okazałego życzę Ci w tym roku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dorobek masz fantastyczny . Okzało się nawet , ze udało mi się co nieco przegapić :(.
OdpowiedzUsuńNiska frekwencja candy się nie martw , bo dzianinowe torebeczki są tylko dla koneserów , a tych prawdziwych zawsze jest mniej .
Piękny dorobek pracusiu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńImponujacy dorobek! Faktycznie wykonałaś niewyobrażalnie dużą liczbe robótek. Gratuklacje. Tak trzymaj dalej.
OdpowiedzUsuńPracowita mróweczka z Ciebie!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńWlasnie oprowadzam po Twoim blogu moja kolezanke dziergaczke. Ja jestem przyzwyczajona do tego, ze u Ciebie wciaz cos nowego mozna zobaczyc, ale Ona... poprostu za glowe sie lapie i takie rozne slowa mowi, nawet niekiedy niecenzurowane za bardzo.
OdpowiedzUsuńTez jestem pod wrazeniem, ze taka ilosc wloczki bylas w stanie przerobic na te piekne rzeczy.
Zycze wytrwalosci, oby i ten rok byl dla Ciebie pod tym wzgledem dobry.
O jasna pogodynka - niezły dorobek - musisz chyba mieć jakieś turbo druty !!!
OdpowiedzUsuńwooow nie spodziewalam sie tylu pieknych rzeczy. Wspanialy dorobek. Gratuluje. Tak trzymaj
OdpowiedzUsuńNo i jak tu nie mieć kompleksów!!!
OdpowiedzUsuńU Ciebie dużo i pracochłonnie a u mnie tylko jakieś maleńkie hafciki.
Pozdrawiam
Ależ imponujące podsumowanie roku! Wspaniałe prace! Ilość oszałamiająca! Brawo! Prawdziwa Mistrzyni z Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Pomału wpadam w kompleksy.Bo ja w ciągu roku zrobiłam trochę dekupażowych durnostojek, 2 duże serwety, kilka małych, 2 niemowlęce sweterki, schrzaniłam kamizelkę, zrobiłam kilka czapek i 3 kapelusiki, 1 mitenki, 1 parę kapci, zabawki na choinkę, 2 baktusy, sobie sweterek, którego nie udało mi się tym razem spartaczyć, 8 podkładek pod kubki, wyhaftowałam obrus w różyczki.A Ty, nie dość,że robisz ładne rzeczy to jeszcze naprawdę zrobiłaś tego dużo i większość jest bardzo czasochłonna.Krasnoludki masz do pomocy czy jak????
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
P.S.
Twoje torebki podobają mi się, ale hołduję zasadzie posiadania aktualnie 2 torebek- jedną na wyjściowe okazje, np. teatralne i drugą, która ma ze 6 kieszeni, dzięki czemu mogę jakoś
wszystko pomieścić choć jest nieduża- niewiele większa od normalnego zeszytu.Gdy miałam więcej "codziennych" torebek wiecznie czegoś szukałam i coś zapominałam.
Co bogaty wynik w tym roku! Poczekajmy do nowej pracy.
OdpowiedzUsuńIle pięknych prac wykonałaś w tym roku... :) Twoje druty faktycznie są mocno rozgrzane, jeśli tak szybko nimi machasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O rrraaaaany...! No ja wymiękam... Ja to nawet nie mam co startować, bo wysiadam przy Tobie w przedbiegach... ;) Podziwiam i jeszcze raz podziwiam - pracowita z Ciebie kobitka!
OdpowiedzUsuńTorebki piękne są, ale ja już mam tyle, że zaczynam się ich pozbywać, bo się nie mieszczą w szafce... ;)
Pozdrawiam - Asia
Wszystkiego dobrego w Nowym 2011 Roku!
Ela ja Ci wierze, bo sledze Twojego bloga od dawna. Choć fakt, że to jest niewiarygodne. Podziwiam Cię. Twoją pracowitość i umiejętności.
OdpowiedzUsuńMoje Kochane Wszystkie Dziewczyny
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za wszystkie przemiłe słowa.Cudownie było je czytać!Cieszy mnie każdy komentarz!
Sama wystawiłam się na te wszystkie komplementy, jak jakiś zając na strzał.Może to trochę dlatego, ze moje drutowanie jest w domu traktowane ...hmm...Ostatnio atmosfera jest przyciężkawa, zima, może za słabo się wietrzy...I to by było na tyle o domu.
A Wam jeszcze raz stokrotne dzięki!
Ściskam Was długo i mocno!