Obserwatorzy

niedziela, 28 sierpnia 2011

Trojaczki - już za mną!

To zdjęcie jest rozjaśnione do granic możliwości. Ale za to widać dobrze wzory na swetrach - zrobionych na drutach osobiście przeze mnie.

Jakieś okropne plamy mam na obiektywie.Trudno!



A teraz zapowiada się totalne drutowe nieróbstwo, bo nic nie mam w planie.
Za to troszkę dzieje się na moim innym blogu, gdzie już po wejściu trzeba dodatkowo kliknąć 
na "czytaj więcej" :)))
Pod tym adresem są moje pisaninki - dla osób mających nieco więcej czasu.
Zapraszam. 



 Ostatnio dodałam niezbyt długie opowiadanie pt. "Moja Janeczka".

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy znajdują chęci i czas, by mnie odwiedzać, czytać, oglądać i pisać.
Bardzo lubię komentarze - kto ich nie lubi!?
Serdeczności dla wszystkich moich gości!!!
Posted by Picasa

czwartek, 25 sierpnia 2011

Cd. Na Islandii - latem 2011




Do tej pory było łapanie zachodu słońca - i chmur było za dużo...
Oczywiście są to islandzkie fiordy - z "czuprynki" Islandii - jeśli ktoś pamięta kształt wyspy.


Czyste - do bólu - niebo!
A ja mam poprzestawiane sekwencje zdjęć...i mogę się machnąć..trudno...












Te dwa ostatnie zdjęcia powinny być jako pierwsze. 

Zupełnie nie wiem, czemu komputer za mną tak się bawi...
Gdybym miała jakiś sposób na niego...

Sweterkowo - osiągnęłam pachy w rękawach  (obu - bo robię jednocześnie).
Kadłubek w raz z plisą  - pozszywane, gotowe.

Serdeczności i osobiste słoneczka dla każdej osoby zaglądającej do mnie...Hej!

piątek, 19 sierpnia 2011

Troszkę lodu latem.








Pokazuję kilka zdjęć - obiecanych - z Islandii.Robione w lipcu br. Tam ciągle trochę śniegu i lodu. A przecież to co pokazuję - to nie jest lodowiec!


Dopadła mnie grypa albo coś podobnego. Aż oczy mam zapuchnięte, katar okropny, a o reszcie przykrych dolegliwości już lepiej nie wspominać. A tu właśnie ma być ładna pogoda! Ślubny trzyma okna otwarte, coby wirusy czy bakteria w świat szybciej wywiało. Wpadam na chwilę do komputera - jakże by mi bez niego.A tam, bez niego. Bez Was. Tak świetnie na FB zaraz dajecie odczuć swoją przesympatyczną obecność. Tearaz jednak z konceptem przy grypce raczej ciężkawo...

sobota, 13 sierpnia 2011

Czarny KOTEK - dosłownie i jako włóczka.

   A po mojej stronie nieba tylko  chmury i tylko wiatr, który je gna.
   Może jeszcze odrobina ciepłych wspomnień o minionych dniach.
   Może jeszcze jakieś nostalgiczne spojrzenie wstecz
   Jakiś letni drobiazg, pamiątkowa rzecz,
   Jakiś zapomniany uśmiech albo śpiew
   I już nic więcej,
   Już puste ręce...

 Może nie takie do końca puste...Mam przecież druty - ciągle rozgrzane do białości. Ale nie bardzo mi się chce uśmiechać. Pewnie to brak słońca. Stivi ma następny sweter, trzeci. Ale skoro pierwszy jest kompletnie zniszczony... No cóż? Mąż poszedł sam do sklepu i przyniósł następną czarną włóczkę na sweter dla niego. Dalej jest to KOTEK.I już zaczęłam następny czarny - teraz ze ściągaczem na dole - zgodnie z życzeniem syna. Zdjęcia tego skończonego będą w późniejszym terminie:)

Skoro mowa o czarnym Kotku włóczce, to może jeszcze rzut oka na czarnego kota z Islandii.




wtorek, 9 sierpnia 2011

Jeszcze lato! Jeszcze nadzieja na słońce - w nas!

Narzekało się na upały? I po co, skoro już tak się tęskni za słoneczkiem?
Okazuje się, że sweterków nigdy dość!
U mnie powstaje następny czarny dla syna. 
Kadłubek już gotowy, zaczęte są rękawy, choć na zdjęciu tego nie widać.


Jest nie tylko gotowy, ale zszyty i z przyszytą stójką. Teraz tylko rękawy...
Sweter robiony jest ręcznie na drutach - jakby ktoś nie wiedział. 

 A poniżej fotorelacja z odwiedzin Gościa Specjalnego - Grażka 1500

To teraz popatrzcie sobie na kołdereczkę za jeden uśmiech:





 Ta sama kołderka z tyłu...


 I jeszcze trzy jasieczki:




Ponadto nietypowe moje zdjęcie - dla śmiechu...


Powtóreczka - samego oręża:))))


W zasadzie niekoniecznie musiało być do śmiechu!
Serdeczności dla wszystkich odwiedzających mego bloga!

środa, 3 sierpnia 2011

LATO Z HUMORAMI! LATO!!!!!

O, wczoraj miałam przez cały dzień komputer do swojej dyspozycji. Usiłowałam opanować zdjęcia i znaczniki na fb, ale się nie udało. Dziś wstawiłam zdjęcie i wiersz a fb wybrał za mnie ludzi do oznaczenia. Co robię źle? Chętnie poczytam, co mi ktoś w tej materii doradzi.
   Ponadto piorę i gotuję. I jeszcze coś tam wekuję, pakuję do zamrażarki - lato! Normalka!
Mam na fotce dwie góry placków ziemniaczanych, które smażyłam z 3. litrów ciasta. Taką ilość smażę zawsze na dwóch patelniach jednocześnie.




A tu oba zdjęcia pokazują Islandię.

Na dole są fiordy.



Ponadto uparcie pracuję nad drugim swetrem czarnym dla syna. Prawie jestem pod pachami, bo - uwaga - ten ma być 5 cm dłuższy. Co mi tam. Włóczkę mam . I do roboty chętnam też

Poniżej droga na mego drugiego bloga - jeśli ktoś ma dużo czasu i odpowiedni nastrój:)))

.http://czas-i-ja.blogspot.com


 Słońce dziś u mnie było przez cały dzień. Aż- nie -do -wiary!!!!
Pozdrawiam stałe i wierne i te przypadkowe i wszystkie moje Czytelniczki! Podziwiam (po cichu) Waszą cierpliwość dla mnie! Kocham Was!!!!!