Obserwatorzy

niedziela, 27 lutego 2011

"Mundurek-garniturek" na pufa. I nowe marzenie...

Takie małe niepozorne coś zabrało mi aż cztery dni.Pokazuję już tak tylko dla porządku.I przy okazji dowiedziałam się, że prawidłowo jest puf a nie "pufa".





=================================================

Syn nie chce tego swetra.Szukam chętnego faceta:)
=============================

Na drutach jest  sweter dla Agatki.Pokazać Wam oryginał?
Nie? - No to Wam pokażę (sic!).Jak się uda...



Z niecierpliwością oczekuję końca tego swetra,a przecież tylko co zaczęłam i to od rękawów, aby na ich podstawie wyliczyć potem i zegrać wzory warkoczowe z żakardowymi.Przypuszczalnie będę daleka od ideału, ale jeśli nie będę próbować - nie będę wiedzieć.
/http://tot-tricot.blogspot.com/
To jest adres skąd wzięłam zdjęcie.Jeśli wiecie jak dobrać się do schematów - proszę o wskazówki.
======================================

Proszę o wybaczenie w kwestii moich komentarzy na Waszych blogach.Ostatnio mało piszę.I co gorsza -  może tak być, że będę jeszcze mniej.Za jakiś czas się to zmieni, ale chwilowo - wybaczcie.

środa, 23 lutego 2011

Słodziak z resztką norweskiego wzoru.

Taki psikus:ładowarka baterii ma 4 miejsca na paluszki.Po dobie ładowania okazało się, że akurat te dwa miejsca są zepsute.Bateria trzeba było przełożyć na pozostałe dwa miejsca.I dziś mogłam zrobić zdjęcia.Za modela robi mój ślubny.Powiedział, że będzie sprawdzał - jego buziak ma być nie widoczny na zdjęciu.Dla Was to żadna strata, facet ma 68 lat i nigdy nie miał wyglądu filmowego amanta.


Oczywiście po kliknięciu zdjęcie powinno się powiększyć.
Wyjątkowo nie chce mi się detalicznie opisywać swetra. Zareaguję, gdy będzie takie zapotrzebowanie.
Syn jeszcze swetra nie widział.Spodziewam się go w piątek.I wtedy się okaże, czy mam szukać innego faceta do swetra.
W komentarzach wspominałam, ze przekopałam się przez moje włóczki.Zrobiłam w nich trochę porządku.Kilka szkaradziejstw wyrzuciłam. Zostało trochę kłębków już używanej włóczki wełnianej lub z dużą zawartością wełny - których chcę się pozbyć.Włóczka jest szorstka Może nawet leciwa.Nie wiem, od kogo ją dostałam. Kolor czerwony, różowawy, naturalny.W zasadzie w tej chwili nie pamiętam, jaki jeszcze.Powinnam to wynieść na śmietnik.Ale mogę też komuś wysłać.Proszę ewentualnie pisać o tym na maila.Włoczki jest więcej niż 0,5 kg a mniej niż kg. I są to różne włóczki.
Włóczka już znalazła nową właścicielkę.



Zbieram sobie różne niteczki dłuższe niż 15 cm .Mam kilka takich woreczków jak ten pokazany na krześle.Dodaję do tego różne inne końcówki różnych włóczek starając się utrzymać bardzo podobną grubość połączonych nawet we trzy nici. Raz na dwa-trzy lata powstaje z tego coś użytecznego.Ostatnio był to sweter golf dla mojej wnusi.O, taki właśnie:



 Wykorzystałam tu szarości , żółcie i zielenie.
Innym razem zrobiłam kamizelkę w balony, które były bajecznie kolorowe na białym tle bazy.Ale nie mam zdjęcia tej pracy.Polecam taką zabawę.
=========================================================================

Wszystkim osobom, które mnie czytają, piszą komentarze, są ze mną duchem - bardzo dziękuję i proszę o jeszcze, o więcej. Bardzo jest mi miło, ze grono obserwatorów się powiększa. Drzwi (wprawdzie tylko wirtualne) wciąż stoją otworem.Zapraszam.

Ps.
26 02.2011 niedziela
Sweter został odrzucony w całości nawet bez przymierzenie.
Co tam mierzenie - nawet bez drugiego rzucenia okiem:(((

poniedziałek, 21 lutego 2011

W oczekiwaniu na wiosnę.



Możliwe, że jutro to zdjęcie i ten post zlikwiduje.A może tylko coś dodam?
Na razie czaruję wiosnę - może szybciej do nas przyjdzie.
Sweter dla syna jest skończony, ten z norweskimi wzorami.Jutro będą zdjęcia, przynajmniej taką mam nadzieję.

Miałam trochę czasu i poznałam bardzo dużo innych, nowych blogów.Z przewagą brazylijskich.Znalazłam cudne torebeczki - marzenie każdej kobiety! Fantastyczne.! Niezwykłe! Rarytaski!

I wyobraźcie sobie, że mam puste druty!!!
Powinnam teraz robić dla Agatki,a żaden projekt mi nie odpowiada,nie znajduję SWOJEGO wzoru, tego, który czeka specjalnie na mnie, a jak już zrobię, to Agatka nie będzie mogła odejść od lustra.
Możliwe, że jutro napiszę ciąg dalszy zamiast likwidować kwitnące jabłonie.Wszystko zależy od tego, którą nogą wstanę... Posted by Picasa

piątek, 18 lutego 2011

Koronki...koronki...





{Weszłam tu sobie teraz, tj w sobotę i usunęłam 5 zdjęć.










Wiem.Dziś przesadziłam z ilością zdjęć.Jakie miałam - wszystkie pokazałam, zamiast wybrać najładniejsze.Chciałam, aby było kolorowo.

Koronki dostałam od mojej siostry z Krakowa. To jeszcze nie wszystkie. Za jakiś czas przyszyję resztę.

Jeśli ktoś z Was ma schemat koronki koralowej (prawie czerwonej) - proszę o kontakt.Bardzo.

Posted by Picasa

czwartek, 17 lutego 2011

Wyróżnienie od Antoniny


Antonina  http://uantoniny.blogspot.com/  ostatnio obdarowuje mnie ślicznymi wyróżnieniami.
A oto ostatnie jakie dostałam od Niej. 


I jeszcze taki dyplom.
Bardzo dziękuję za takie uhonorowanie mnie . 

Bardzo to sympatyczne.Nawet wzruszające.
Ale rodzi zobowiązania.

Oto zasady przekazywania dalej.

1. Podziękować osobie przyznającej nagrodę.

2. Umieścić na swoim blogu link do bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.
3. Umieścić na swym blogu odznaczenie.
4. Wyznaczyć 10 blogów, którym przyznaje się nagrodę i podać link do tych blogów.
5. Powiadomić w komentarzu osoby, którym przyznaje się nagrodę

A oto wybrane przeze mnie blogi;


Przyznam się Wam, że wstawianie linków było dziś dla mnie gorsze niż przedzieranie się przez chaszcze.
Komputer mnie dziś zupełnie nie słuchał,Rozmieszczenie tekstu jest pod dyktando komputera, zupełnie nad nim nie panowałam! 

A przede mną jeszcze jedno wyróżnienie i jeszcze jedna lista.Może jednak już nie dziś, może jutru komputer będzie dla mnie łaskawszy.Przesiedziałam tu dużo czasu, a mąż się boi o obiad,na wszelki wypadek wrzucił kość do garnka z wodą. Idę zatem ratować sytuację w kuchni a z doskoku będę zawiadamiać o wyróżnieniach.
Najdziwniejsze jest to, że gdy ostatnio robiłam taką listę poszło idealnie gładko i tak jak chciałam. 

środa, 16 lutego 2011

Słodziak w norweskie wzory, kieliszki, kurczak.


Dzięki Waszym radom udało mi się usztywnić kieliszki.Zrobiłam to zgodnie z sugestią Janeczki, tj. długo moczyłam w Łudze, a dopiero potem je nadziałam - na stopki kieliszków.Kurczak na zdjęciu wygląda lepiej niż w realnym świecie.W każdym razie tylko tego jednego obfociłam i tylko tego jednego podarowałam. Reszta do śmieci, bo nawet pruć się nie opłaciło.

W sobotę dokonałam takich zakupów.Jest to czeska włóczka o nazwie WENDY.Akryl + 15% wełny.Robi się wspaniale.Nie przypuszczam, by coś tu miało gryźć.Jest mięciutka.Nie rozdwaja się.Zgodnie z przepisem powinnam robić na drutach nr 4,5 albo 5.Ja robię na nr 3.
Ma 1 kg tej włóczki - 70 dag czarnej i po 10 dag ciemnozielonej, jasnej zielonej i naturalnej.Nie do końca wierzę, że mi wystarczy, bo teraz, jak już troszkę podrobiłam - wydaje mi się, że dość szybko jej ubywa!
Wybrałam z Burdy wzór nr 290 z pewnymi modyfikacjami wzoru w górnej części oraz z dostosowaniem kolorów do moich zachcianek.


r
Tyle mam robótki po trzech dniach pilnego drutowania i jednym dniu na wielkanocne cudaki.
To znów sweter dla syna S.Znów wątpliwości.Mąż i jego kolega orzekli, że za mocno wyrapiaty..
Wlazłam na Allegro.Obejrzałam kolejno 40 stron męskich swetrów i dalej do 201 strony na gęste wyrywki.Spotkałam i niskie i zawrotne ceny - ale ani jednego swetra, który mnie by się podobał dla młodego mężczyznę.Zdecydowana większość to paseczki.Następnie całkiem gładkie.Trochę rombów.Jeszcze mniej wzorów norweskich - może 15 - 20 swetrów.Wszystko maszynowa robota i ceny od 52 (jeden !!!) przez 280 do 520 - 580 zł.Jakiś sweter był za 1 zł.Ale to chyba aukcja, nie za dobrze się znam..

Obiecałam, że dziś się zajmę przyznanymi mi wyróżnieniami.Na razie coś mi się dzieje z oczętami i muszę wiać od komputera :) Może za godzinkę mi przejdzie.
Najmłodszy syn szczęśliwie dojechał do Hagen.

Czy ten wzór jest naprawdę taki mocno krzyczący?
Ma być z tyłu, z przodu i na obu rękawach.Tylko prawdę piszcie, proszę.
W tej chwili to jeszcze łatwo spruć!



=============================

Jeśli ktoś wie, którą włóczkę powinnam kupię w sklepie internetowym na sweter  z gruszką ( Chłopaki nie płaczą), tak aby było i tanio i dokładnie ten kolor różowawy - to też niech mnie oświeci.Bardzo proszę!!! Posted by Picasa

poniedziałek, 14 lutego 2011

Walentynkowo

Taką  oto
piękna karteczkę dostałam od Basi.
Bardzo mocno za nią dziękuję!

No i stało się.
Karteczka wyzwoliła we mnie niespodziewane emocje i energię.
Powstały aż 3 serduszka. Najmniejsze to tylko próbka.Ale dwa duże są już wypchane cukierkami i jutro jadą do moich wnucząt w Niemczech. 

 Jak słusznie zauważono we wczorajszych komentarzach - czerwień również trudno uwiecznić na zdjęciu.
Serduszka mają kokardki z przodu + koralik u jednej ,a u drugiej maniuni biały kwiatek.Natomiast z"z tyłu" są sznurowane czerwoną tasiemką otwory, gwarantujące dostęp do cukierków.No i cały bal.

Mój mąż nie zauważa walentynek, Dnia Kobiet, i urodzin.Dla niego to bzdury a nie święta.Kwiaty na imieniny dostaję, jeśli akurat na działce zakwitnie róża (kiedyś sadzona prze ze mnie). W gruncie rzeczy to jednak dobre chłopisko "z kościami".Więc nawet jeśli jest mi przykro - to i tak się nie czepiam.Przynajmniej staram się nie czepiać.Ale mówią o mnie, że jestem strasznie czepliwa..
=======================================

Kieliszki do jajek suszą się na kieliszkach.Zrobiłam nawet jednego kurczaka i pół kury - totalna katastrofa!!!!
Za to moje kieliszki są nie do podrobienia! Jak to powtarzałam już wielokrotnie - nie umiem czytać schematów szydełkowych. Przypuszczalnie nie rozróżniam oczka ścisłego od półsłupka.Jedynie co wiem na pewno, to jak się robi oczka rakowe i co to są pikotki.Kiedyś koleżanka uczyła mnie robić ściągacz na szydełku - ale już zapomniałam.
Jednocześnie prawdą jest, że obrobiłam szydełkiem nieprzeliczalną ilość chusteczek do nosa, część z nich była ze ściętym rogiem a inne miały wciągnięte kolorowe nitki  - jak dawniej paseczki na męskich chustkach.
Ale gdzie jest napisane, że muszę wszystko umieć?

I tak sobie powolutku żyję czekaniem i drutowaniem.
Znów czekam na powrót Stiviego.A za chwilę na powrót Wojciecha.
Wiatr mi po świecie chłopaki rozsypał...Najstarszych dwóch na szczęście chociaż na Skype mogę pooglądać...Zaczynam się niepotrzebnie rozklejać:(
==========================================

Bardzo dziękuję wszystkim do mnie piszącym za liczne komentarze - choć ich nigdy nie jest za dużo.
Zatem - proszę - dalej lejcie mi miodzik na czerwone i mocno bijące serce.


Walentynkowe serdeczności dla wszystkich odwiedzających mój blog!!!!

==============================

Dokładnie 8 lat temu rzuciłam palenie.
Posted by Picasa

sobota, 12 lutego 2011

Czarna straszna bestia - sweter na drutach dla faceta.


l

Prawie dwa tygodnie robiłam ten sweter - z przerwami na trzy turbeczki.
Włóczka ELIAN KLASIK, około 55 dag., druty nr 3 i... bardzo zmęczone oczy
Trudno jest sfotografować czarny sweter i to tak, by choć trochę był widoczny wzór..Aż mu koc pod ramiona podkładałam.Najważniejsze jednak, że syn zaakceptował moją robotę i już drugi dzień swetra z grzbietu nie zdejmuje.Ale nie mogę do niego z aparatem, bo nerwy.


W ciągu ostatnich dwóch tygodni przejechał ponad 6.200 km. Wrócił ogromnie zmęczony I jutro ( w niedzielę) znów wyjazd.A ja mam na drutkach już następny sweter dla niego.Czarny.Z zielenią i naturalnym,. Będą wzory norweskie i kołnierz szalowy zaczynający się jednocześnie z podkrojem pach.A tak w ogóle to znów sweter nierozpinany. Trafiła mi się czeska, nieznana włóczka.Jutro porobię trochę zdjęć i pewnie pokażę, bo dziś zostałam uwięziona w kuchnio.

Zrobiłam mielone z 2,5 kg mięsa.Okropność.I te zapachy!Nienawidzę zapachu smażonych mielonych.
Zrobiłam też sałatkę, o której ostatnio pisałam ma moim kulinarnym blogu.Bardzo ją polecam.Robi u mnie furorę już od kilku lat.Z braku wędzonego kurczakowego biustu musiałam obejść się szynkową z pieprzem.To jest chyba sałatka z rzędu tych, których nie można zepsuć.Wyszła wspaniała.
A w piątek na wieczór upiekłam ponad 2 kg karkówki. Piszę o tym z tego powodu, że i tu zrobiłam eksperyment.Pod koniec pieczenia do brytfanny wsypałam 6 ziemniaków pokrojonych na kilka części i 4 średnie cebule rozkrojone na 4 części.Cebulę i ziemniaki,  jeszcze surowe, obficie posypałam przyprawą do ziemniaków i umiarkowanie solą oraz pieprzem.Słuchajcie - te ziemniaki z cebulą to niesamowity smakołyk wyszedł!Dosłownie rarytas! A gdyby tak do tego piweczko.. .Akurat mnie jeszcze alkohol nie przysługuje..Ciągle jestem na antybiotyku, ale już z górki....
Tym sposobem wiecie, co się u mnie dzieje.Och, zapomniałam o kieliszkach do jajek i serduszkach!Właśnie też mam na drutach.
Czy anilanę można usztywnić mocno np.Ługą?
Jeśli ktoś coś na ten temat wie, to niech mi coś wystuka i się ze mną podzieli swoją wiedzą - bardzo proszę, bu jutro pewnikiem takie właśnie krochmalenie przede mną.


Posted by Picasa

czwartek, 10 lutego 2011

Turbeczki - pożegnanie...


Fioletowo - lawendowa dla Janeczki ( czyli dla Brysi).







Dla osóbki o nicu Pompalina.


  

x
Dla Lucynki - prywatna wymianka (dostałam od Niej niezwykłej urody kapelutek).



A tu razem ostatnie trzy turbeczki.
Torebeczki zostały zrobione ręcznie na drutach.
============================================================
Zainteresowanym powiem, że na taką turbeczkę trzeba ok.7 dag włóczki, przepis na czapkę Poppy i trochę fantazji.Ostatnie (z szarą nitką) robiłam z włóczki ELIAN  KLASIK  drutami nr 3.Zaczynałam od 65 oczek.Sznurek na ramię robiłam z podwójnej nitki nabierając 3 oczka na dwa druty pończosznicze.Gdzieś był taki kursik, ale w tej chwili nie pamiętam gdzie.
Poprzednie turbeczki były mniejsze, ale gdy pomyślałam o Brysi - no niech się jaj chociaż paczka chipsów zmieści, albo zeszyt.I dałam około 20 oczek więcej niż w poprzednich egzemplarzach. I tak już i w szarych turbeczkach zostało.
====================================================

Ponadto melduję Wam moje Kochane Czytelniczki, że sweter pt. Czarna Bestia  jest już ukończony.Pozszywany.Małżonek przymierzył - rękawy za długie o 6 cm..Nie wiadomo, jak będzie na S. Mam nadzieję, że dobrze.Prucie wykluczam.Jeśli spotkam się z odmową - poszukam innego ludzia do swetra.
====================================================

Próbowałam robić kurczaki i inne wielkanocne cudaki .Mizernie mi to wychodzi.Nawet takie zdanie jest bardzo na wyrost...A ma być jeszcze czerwone serduszko.Tylko dla kogo?
===================================================

Dziękuję wszystkim osobom, które złożyły mi gratulacje.
Dziękuję wszystkim osobom, które podjęły trud przekazania wyróżnienia dalej.

Dziękuję za wszystkie komentarze i cieszę się, że mam coraz liczniejsze grono obserwatorów.
Upraszam o dalsze życzliwe zainteresowanie moim blogiem,
a w szczególności o komentarze :) 


Posted by Picasa

poniedziałek, 7 lutego 2011

Wyróżnienie.A może inne?

No i trafiło do mnie ( albo we mnie) następne wyróżnienie - a jakże - od Antoniny .Bardzo dziękuję.Wprawdzie mam już w swojej kolekcji taki kwiatuszek, ale jest tak piękny, że...


można na nim dłużej zatrzymać oko.No i cieszyć się, że ktoś wybrał, zauważył, może nawet docenił, albo przynajmniej skrzydeł chciał dodać, zachęcić...

Ostatnio kilka wyróżnień do mnie trafiło.Bardzo dziękuję obdarowującym. 
Na wielu blogach widziałam już ten kwiatuszek.
I z tego powodu pomyślałam o zmianie.
Oto moja propozycja:


Jest wesoły i dla... drutujących...Jednak moim zamiarem jest wyzwolenie dalszych inwencji twórczych. Jeśli już ktoś zdecyduje się i w miejsce pierwszego obrazka weźmie drugi - musi utworzyć nowy znaczek dla innych gałęzi rękodzieła.Ja wybrałam blogi osób robiących na drutach i doceniając ich dzianiny albo kreatywne postępowanie z dzianiną podarowuję im Gwiazdę Dziania.Ale jest tyle różnych blogowych osobowości!Nie uchylajcie się od wymyślania innych banerków!To będzie jak świeży dopływ krwi - coś nowego na naszych blogach

A teraz oryginalny tekst zasad:.
"1. Podziękuj za wyróżnienie.
2. Umieść u siebie link do bloga osoby, która Cię wyróżniła
3. Umieść u siebie logo wyróżnienia.
4. Przekaż nagrodę kolejnym 10. blogom..
5. Umieść linki do tych blogów.
6. Powiadom o tym nominowane osoby."

 Poza tym stwórz listę rzeczy, które czynią Was szczęśliwymi.


Proponuję zmianę czwartego punktu -  "Przekaż nagrodę kolejnym trzem blogom".
Jeśli chce się uczciwie wybrać blogi , to albo wszystkie albo najmniejszą możliwą grupę. Nie przyznawałam nagrody osobom, które tylko co taką lub podobną nagrodę dostały.Napisanie "nagroda jest dla wszystkich, bierzcie sobie" - oznacza, że nikt nie weźmie.Przejrzałam ,od podstaw niemal, bardzo dużą ilość blogów. Podkreślam - przejrzałam, a nie przeczytałam.Odświeżyłam swoje spojrzenie.I owszem, wybrałam 10 blogów.Łatwo nie było.Znalazłam tam coś nowego, coś ciekawego, coś co mnie zachwyciło, zastanowiło, było szczególne.

Oto wybrane przeze mnie blogi ( kolejność jest przypadkowa) :



 Z perspektywy moich blisko 60. lat stwierdzam, że nie mogę być szczęśliwa wtedy, gdy coś tam doskwiera moim chłopcom ( 4 + 1).Mogę być chora i mogę nie mieć pieniędzy - to czyni życie mniej wygodnym, ale nie oznacza braku pogody ducha i uśmiechu.Kłopoty moich synów i męża - gaszą wszystko...

czwartek, 3 lutego 2011

Wyróżnienie - kolekcjonuję (sic!)



Takie oto (już trzecie w tym roku) wyróżnienie spotkało mnie z rąk Anabell.Bardzo dziękuję.To  sympatyczny sposób wyrażenia swego uznania.W ten sposób zdobyłam już trzecie takie same - początek kolekcji.Albo koniec...
Jednakże nie spełnię pokładanych we mnie nadziei.Już raz wybrałam 10 blogów i drugi raz wybierać nie chcę.

Wyróżnienie przekazuję wszystkim osobom, które zajmują się rękodziełem i zaglądają do mnie.
=======================================================================


To są skarby jakie dostałam od najstarszego syna:
20 drutów z żyłką
kilka kompletów drutów pończoszniczych
druty ,które ułożyłam na kalendarzu - są z tych lepszych,może to KP?
jeden drut zamykany
no i ta niesamowicie gruba igła!Takiej grubej jeszcze nigdy na oczy nie widziałam!
jeszcze 3 grube szydełka.


To dalszy ciąg skarbów.Różne końcówki nici.Łącznie ok.kilograma .Pomysły na nie na razie w lesie.
Pilnie potrzebuję teraz choć z 10 par rąk.I długiego życia.

środa, 2 lutego 2011

Szkatułka. Chłopaki w kapeluszach.


No i niech mi ktoś powie, ze nie poznaje dzieła Janeczki!Od razu widać, czyja to robota! Takie właśnie cudeńko dostałam od Janeczki.I całkiem nie jest mała!Trzyma ją w ręku mój wnuk O.(który też nie jest mały - ponad metr osiemdziesiąt!).
Janeczko, bardzo dziękuję za tak uroczy upominek! Jest dopieszczony w każdym detalu! Widać Twoje mistrzostwo!.To jest prawdziwe cacko!Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! I buziolków cały wagon!


A tu jest mój najmłodszy syn."Tylko ponad metr siedemdziesiąt".Jest pół roku młodszy od O.Czyli stryjek ma bratanka starszego o pół roku.Ponoć w rodzinie mego męża to są częste przypadki...

A tu osobiste zdjęcia mego wnuka.Jest to jednocześnie mój najstarszy i jedyny wnuk.
Dwie wnusie są zdecydowanie młodsze.

Stryjek W.(poziome paski ) z bratankiem O.

================================================

A robótkowo:
1.Czarny sweter ma skończony kadłubek i zaczęte rękawy ( może 13 cm).
2.Jest zrobiona turbeczka dla Janeczki, ale ...ciągle bez kwiatka i niewykończona.
3. ...powinna być zrobiona szara turbeczka dla Lucynki - Lucynko, jeszcze chwila! Nie umiem robić kilku rzeczy na raz! Nawet wtedy, gdy sama sobie obiecuję, że nie będę czarnej włóczki przerabiać wieczorem.No - nie umiem i już! A w tej chwili nawet odrobinę spieszę się, aby zrobić na piątek owe "czarne szaleństwo".Tak bardzo dość mam tego ...bezkoloru... że chciałabym mieć go jak najszybciej za sobą.
4....powinnam jak najszybciej zrobić sweter dla Agatki.To nawet byłby sympatyczny przerywnik międzu czarnościami - gdyż jak się okazuje, do czarności będę musiała powrócić.Agatko - już wiesz, co to ma być? Czekam na zdjęcie, albo coś .
==========================================================================

Kiedy siedzę sobie i drutuję, to przychodzi mi do głowy cały ogrom myśli,. którymi chciałabym podzielić się z Wami.A teraz wszystkie gdzieś uciekły.Trudno.Zapowiadam tylko dalsze chwalenie się prezentami. Niedługo. 
 Posted by Picasa

wtorek, 1 lutego 2011

Wyniki rozdawajki.

Są wyniki.
I proszę bez nerwacji.

Agul - dla Ciebie jest zielona turbeczka.
 Iw - a Twoja jest fioletowa.

Niejako po za losowaniem, a z mojego wyboru, są jeszcze dwie niespodzianki :
 Janeczka z Janeczkowa  - też turbeczka w kolorkach zbliżonych do fioletowo-różowych,
Pompalina  - turbeczka w kolorkach, które dopiero uzgodnimy.

I to by było na temat rozdawajki już wszystko.

==================================================================

Agul - wysłanie maila do Ciebie nie powiodło się. Jeśli do środy się nie zgłosisz - w czwartek wylosuję inną osobę.


=========================================== 
 Mam duże zaległości w blogowaniu.Ale trafił mi się rodzinny weekend.A to rzadkość nad rzadkościami ostatnio. TEGO syna nie widziałam już pół roku.Zapowiadam kilka rodzinnych zdjęć w następnym poście.