{Weszłam tu sobie teraz, tj w sobotę i usunęłam 5 zdjęć.
Wiem.Dziś przesadziłam z ilością zdjęć.Jakie miałam - wszystkie pokazałam, zamiast wybrać najładniejsze.Chciałam, aby było kolorowo.
Koronki dostałam od mojej siostry z Krakowa. To jeszcze nie wszystkie. Za jakiś czas przyszyję resztę.
Jeśli ktoś z Was ma schemat koronki koralowej (prawie czerwonej) - proszę o kontakt.Bardzo.
Rzeczywiście bardzo kolorowe! :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już nagotowałaś te cuda dla rodzinki! :))
siostra cię wręcz obsypała koronkami
OdpowiedzUsuńaz szkoda w taki ręcznik wycierać ręce.
Ładne te koronki, ale mają jeden mankament- z ich powodu trzeba włączać żelazko po wypraniu ręcznika.Przejrzałam swoje wzory koronek szydełkowych, ale takiego nie ma.Są inne, ale też ładne.Jak wreszcie zrobię ten sweterek, który aktualnie "dziabię" na drutach, to jego brzegi mam zamiar wykończyć koronką szydełkową. Teraz okropnie modne takie wykończenia damskich swetrów.Tak przy okazji odkryłam koronki robione na drutach.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Jakie teraz masz śliczne ręczniki,małe coś a jak cieszy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To u Was rodzinne, te zdolności do robótek ręcznych;-)))
OdpowiedzUsuńPiękne koronki.
A już miałam zapytać, kiedy je wszystkie wydziergałaś :))) Też mi się podobają takie koronkowe wykończenia, ale sama chyba się nie zdecyduję, właśnie przez to prasowanie, o którym pisze Annabel.
OdpowiedzUsuńZaszalałyście obie z tymi koronkami!!! Pięknie i kolorowo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Iw
OdpowiedzUsuńA tak mnie coś wczoraj naszło...Za druty nie bardzo mogłam, to choć koronki...
Coś Ty, nie skończyłam.Dziś mam ciąg dalszy mieszania w garach.Pewnie i jutro też.Takie życia!
Agajaw
OdpowiedzUsuńPewnie, że szkoda!Będą w szafie grzecznie czekać na gości.
Albo na ...szpital.
Ponoć siostra ma coś jeszcze w przygotowaniu.
Anabell
OdpowiedzUsuńRzeczywiście - jest to trochę niewygodne.Ktoś mi kiedyś zaserwował takie zdanie : "Jak się lubi gości - to musi się lubić po gościach sprzątać".To zdanie odnosiło się do zdejmowania butów.Żeby była jasność - dopuszczam to jako ostateczność przy wielkim błocie na dworze.A wracając do ręczników.Nie będę ich używać na codzień, chyba, że się dorobię koronek na wszystkich...
No mój Stivi koronki raczej przy swetrze nie zaakceptuje:)
Ogrodniczka
OdpowiedzUsuńTylko otworzyć szafę i patrzeć:)))
Barbaratoja
OdpowiedzUsuńWołałaś swego czasu o pokazanie koronek.To je masz.Nie wszystkie, ale zawsze.
Bo jak ktoś komuś coś, to choć niewiele, ale zawsze - cytując klasyków:)
Beata
OdpowiedzUsuńTyle lat prasuję chustki do nosa, to i ręczniki też mogę. Wprawdzie nasi synowie przeszli na chusteczki jednorazowe.Tak to się nazywa - że przeszli. A pod poduszką zwykła szmacianka na nich czeka.Jeden ręcznik w tę czy w tę - to już nie ma znaczenia.Szczególnie, gdy jednorazowo lecę trzy zmiany pościeli...
Guga
OdpowiedzUsuńA co? Jak szaleć - to szaleć!!!
Dziękuję.
chyba pierwszy raz tu trafiłam. sliczne prace -super torby a sweter męski to cacko. brawa. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDehajola
OdpowiedzUsuńDziękuję.Miło było poczytać.Zapraszam częściej:)
Piękne te koronki!
OdpowiedzUsuńŚliczne koronki ;-)) Szukałam po swoich wzorach... Jeśli dobrze zrozumiałam chodzi o koronkę ze zdjęcia nr. pięć? Mam kilka fajnych wzorów, ale innych...
OdpowiedzUsuńEdi.es
OdpowiedzUsuńDziękuję z uśmiechem.
Oaza
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze zrozumiałaś.Ta jedna koronka jest innej produkcji, nie Joli, i nie daje się ponoć odrobić tylko przez patrzenie.Chodzi o koniec i początek.Siostra mówi, że jest coś tam inaczej, niż by się zdawało.
Ślicznie to wygląda. Fajną masz siostrę-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają tak ozdobione ręczniki:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńEve -jank
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą.W całej rozciągłości!
Lucynka
OdpowiedzUsuńTak się szczęśliwie składa, że i ja jestem za :)
A w swetrze niesamowite postępy - kadłubek skończony i oba rękawy po walnym kawałku zrobione...)))
i osiagnelas cel,jest pieknie kolorowo.
OdpowiedzUsuńU Alojka
OdpowiedzUsuńWłaśnie, Jolu.Prawie kolorowy zawrót głowy!
śliczne..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńReni
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ślicznie!:)
Zdjęcia są wszystkie dobre i jest bardzo kolorowo. I ręcyniki z tymi koronkami wspaniałe!
OdpowiedzUsuńIwona
OdpowiedzUsuńMoże jak mnie coś najdzie to i doi tych codziennych koronki osobiście dorobię? Jak szaleć - to szaleć :)))
Piękne! Do tego stopnia, ze szkoda ich używać :)
OdpowiedzUsuńNiwejka
OdpowiedzUsuńA mnie się ubzdurało, by do tych codziennych ręczników (ale tylko tych bardzo miękkich) też dorobić koronkę.Pomyślałam, że dużo zyskają na urodzie.Nie tylko one - także łazienka.