Nie mogę ich przestać lubić. Wy też?
Zainteresowanych informuję, że właśnie ukończyłam
część I opowieści obyczajowej pt.
"Na końcu Kasztanowej Drogi".
Można ją sobie poczytać
A ponadto robię na drutach korzystając ze słońca, bo materia jest strasznie czarna - włóczka - znaczy się.
Pewnie przez tydzień będę wędrować po Waszych blogach Zaległości mam ogromne! Wręcz niebotyczne!
A ponadto nic się u mnie nie dzieje.
I jeszcze zdjęć dużo mam, ale nie obrobionych, cudnych takich!
Zdradzę - fordy islandzkie.
Pokażę Wam kilka przy okazji innej melodii.
Zawsze można chwilę posłuchać czytając posta.
Buziaki dla wszystkich, co tu zaglądają - a co, nie będę skąpa!
Odbuziakowuję siarczyście i nie skąpo:D:D:D
OdpowiedzUsuńIntrygujący tytuł posta, uff wszystkiego się można po takim wstępie spodziewać;-)
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKiedyś, kiedyś znałam na pamięć tą piosenkę. Szkoda, że odszedł od nich ten z tą czuprynką,fajne teksty pisał! Gratuluję ukończenia I cz.książki, muszę w końcu przysiąść i przeczytać ją od deski do deski...do tej pory to tak podczytywałam. Również przesyłam buziaki i spokojnej bezburzowej nocy życzę, pa!
OdpowiedzUsuńTeż ich lubię :). Szkoda, że tak rzadko widać ich w TV :(.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tytułu tego posta na moment zamarło mi serce, ale już wszystko w porządku ;)). Gratuluję skończenia opowieści - muszę ją w końcu przeczytać w całości :). Buziaki :*
Myślę że problemem by było znaleźć kogoś kto ich nie lubi:))))))Noi witaj Kochana i przyjmij jeszcze raz gratulacje."Na końcu Kasztanowej Drogi" przeczytałam i baaaardzo polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Juta.
Kochana, jak dobrze,że jesteś! Ja w sumie też ostatnimi czasy tak boczkiem, boczkiem jeśli chodzi o moje bycie w sieci, bo mi sprzęt ześwirował,ale wracam:) i czytam, komentuję, cieszę się byciem z Wami
OdpowiedzUsuńOtto też lubię już nie pamiętam od kiedy. Miło, że się odezwałaś-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOtto zawsze da się lubić. Buziaki od mnie:)
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam zawrotne tempo pisania:)
OdpowiedzUsuńteż mam zaległości, bo pracy dużo, remonty trwają, a czas nie chce się rozciągnąć na tyle, ile bym chciała :)))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia, mimo wszystko będę nadrabiać powoli i skutecznie.
Zapraszam po odbiór wyróżnienia.
OdpowiedzUsuń