No wlasnie- wrócily...Pora na poprawkę drugiego sweterka na okraglym karczku. Bylo prucie. Narysowałam polowę nowego motywu.I co? I klapa. Prucie. Mierzenie. Rysowanie. Znów mam go na okraglych drutach. A we wtorek maż ma go(sweterek) wyslać w zamorska podróż.I ja muszę zdążyć. Na razie nie ma zagrożenia.
Znalazł się ktos, kto od nowa ustawil mi datę w aparacie fotograficznym. Pilnie potrzebny nauczyciel pisania na klawiaturze...
Saved as a favorite, I love your website!
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my site : bacalao