Obserwatorzy

środa, 29 września 2010

3.Dla brzuszka

To  jest na dowód, że robię coś w domu - te tony jedzenia i w ogóle...Data na zdjęciach w ostatnich trzech postach jest pokręcona, bo była zmiana baterii, a nit już aparatu nie ustawił.Zapomniałam...                               Na pierwszym i drugim zdjęciu są wypieki niedzielne. A na trzecim - wczorajsze. To są  zakurzone bułeczki (algb rogaliki) .To trzecie zdjęcie - micha jest wieka - tam mieszczą się trzy blach rogalików. W niedzielę upiekłam 5 blach a w poniedziałek 6.



I  jeszcze dodam, że rogaliki super szybko znikają,.więc na wszelki wypadek pół ostatniej porcji (czyli ok 50 szt.) zapakowałam do zamrażarki..
A teraz pokazuję kamizelkę obiecaną Antosi. Była już w gazetkach kilka lat temu.I powróciła, dalej przyciągając moje oko. Na 22 str. - jak podaje Wydawca - nic więcej na temat tej kamizelki nie ma. Więc pewnie ktoś z rozpędu z dawniejszego wydania...                                                                                                          Posted by Picasa

18 komentarzy:

  1. Smakowite jedzonko ja takie bardzo lubię.Kamizelka fajna dzięki że zamieściłaś opis.Pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń
  2. o rety, Ty jak piekarz normalnie! aż ślinka do pasa mi pociekła, rogaliki wszelkie uwielbiam :P
    To różowe nakrycie głowy z poprzedniej notki - super! chyba pomyślę nad czymś takim dla Emilki, ciągle morduje mnie o perukę, to będzie mieć 2 w 1 ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany... jakie apetyczne widoki. Te pierwsze, jak piszesz "zakurzone" ja rozpoznaje jako cynamonowe zawijance... poczestowalam sie wlasnie jednym dla skosztowania.
    Bardzo serdecznie dziekuje za wzor kamizelki. Wczoraj troche kombinowalam z tym tkanym strukturalnym, opornie jakis mi narazie idzie, ale nie wolno sie poddawac.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku - tyle jedzenia! A kto to wszystko zjada!?Słodkiego nie jem od 3 miesięcy, totez zazdrosze tym, którzy jedzą takie pyszne rogaliki.

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja cie kręce ,ale machnelas tych pysznosci . to pierwsze mnie intryguje .Dogadzasz rodzinie , oj dogadzasz .

    OdpowiedzUsuń
  6. Też kiedyś mi wpadła w oko ta kamizelka.
    ale ty się wyrabiasz w tej kuchni, moi chłopcy nosili by Cię na rękach za takie słodkości ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. az psiocze pod nosem patrzac na to, mniam, mniam.

    OdpowiedzUsuń
  8. mniam mniam :) u nas w domu też powstają takie ilości wszystkiego, co słodkie. i co najdziwniejsze - wszystko znika bardzo szybko w niewyjaśnionych okolicznościach :) kamizelka bardzo fajna, nic tylko dziergać!

    OdpowiedzUsuń
  9. Elu - ja bardzo chetnie bede gosciem chociaz wirtualnym na Twoich urodzinach, imieninach, kazdym swiecie, jakim zechcesz - tylko daj przepis na te cynamonowe zawijance z pierwszego zdjecia:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj jak tu smacznie!! A cynamonki (bo tak je nazywam) też uwielbiam jeść i robić - nawet jakiś czas temu machnęłam przepis do Garkotłuka ;-)

    A kamizelkę masz w planach? Bo chyba musiałam przeoczyć coś we wpisach wcześniejszych?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ela znowu kusisz pysznymi rzeczami. Przypomniałaś mi, że dawno rogalików ie piekłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Elu proże ,te wyróżnienia są też dla ciebie.
    nie wyobrażam sobie inaczej...

    OdpowiedzUsuń
  13. O rany! Jakie ilosci tych pysznosci! Wcale sie nie dziwie, ze szybko znikaja - wygladaja przepysznie! Zycze jak najwiecej dobrego zdrowia i calkiem znosnego pobytu w szpitalu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale smakołyki! Aż szkoda, że net nie ma opcji smakowania ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno do Ciebie nie zaglądałam a tu tyle pieknych prac powstało, słodkich widzę też ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Elu :) U Aty poczytałam, że tęsknisz za spotkaniami robótkowym. Otóż w Szczecinie odbywają się spotkania osób robótkujących. W tej chwili co prawda nie są one regularne, raczej spontaniczne... Kiedyś były regularnie raz w miesiącu. Jeśli masz ochotę - to zawiadomię Ciebie o kolejnym jak tylko ustalimy jakiś termin. Pozdrawaiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie ma jak drożdżowe ciacha. Samo zdrowie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy mail doszedł?? bo się martwię,że znów zaginął w akcji... pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń