Obserwatorzy
poniedziałek, 30 sierpnia 2010
Z szarogołąbkowej SONATY
W sobotę skończyłam dla mojej K.szarogołąbkową bluzeczkę z SONATY.Ale nie zrobiłam zdjęcia.Wstawię je i wtedy opublikuję posta.
Bardzo się dziś namęczyłam szukając odpowiedniego modelu na kamizelkę z włóczki od Małgosi.Szukałam w Internecie.I w gazetkach sweterkowych.Znów w Internecie. Przejrzałam kolekcję Antoniny, Małgosi, Maranty i już nie pamiętam kogo jeszcze - tak "do dna".
Mam wreszcie ten model w głowie!!! Zresztą nie tylko w głowie.Już na drutach!Mam też cichą nadzieję, że nie będzie żadnego prucia.Włóczka jest cudowna! Świetnie się z niej robi.Druty nr 6 okazały się dużo za grube. Robię na 4,5.Powstaje kamizelka ( sweterek- ?) robiona od góry.Włóczka jest bardziej wydajna niż początkowo sądziłam.Chciałabym zawsze robić z włóczki tak dobrej jakościowo.
Jednocześnie zapragnęłam zrobić coś wesołego, kolorowego - nie: wielokolorowego, tęczowego, wręcz jarmarcznego!Wychowałam się na wsi i to ze mnie przy każdej okazji wychodzi - lubię styl rustykalny, lubię takie ludowe elementy w ubiorze.Mam teraz chwilę czasu, by pomyśleć co będzie następne na druty, a nie co znowu upichcę.Przedostatni post to strasznie "słodkościowy" wyszedł, a miało być o robótkach na drutach. Zostało mi trochę KOTKA w różnych odcieniach fioletu, różu i niebieskiego.Pewnie coś z tego wymyślę. Tylko dla kogo mam to zrobić?
Janeczka -Jesteś bardzo wszechstronną osobą.Druty,szydełko,garnek, grabie i co się tam jeszcze nawinie - wszystkiemu dasz radę.Super!
Antonino -na zmniejszonym dostępie do komputera zdecydowanie korzystają robótki . Ale odpocząć od drutów też trzeba. Zresztą - skarżę się w głos, że nie mam dla kogo robić.Rzecz w tym, że chcę to robić, "co mi w duszy gra", a nie to, co mi ktoś narzuci...
Rumiankowa Polana - dzięki, kochanie.U mnie wszystko OK Ale ponieważ lubię narzekać więc szybko dodam : wiaderko leków każdego dnia i oby się rano znów obudzić...:)))
Kai - nie miałam pojęcia, że to najmodniejszy model torebki.A przy okazji wielkie SOS- mąż ze mną w kapeluszu i z tą turbeczką do ludzi )do przychodni) nie wyjdzie..Trochę się ze mnie podśmiewa!Czy powinnam go już wyprowiantować, czy jeszcze poczekać?
agajaw -moja koleżanka z Sulęcina mówiła tak : "3 minuty w ustach, całe życie w biodrach".Dobrze,że miałam licznych pomocników do zjedzenia tych ciast.
ZULA -sądzisz, że to będzie zadawanie szyku?Po tym, co powiedział mój mąż jakoś tak bardziej krytycznie patrzę i na kapelusz i na torebkę.
Solaris - ale jest piekarnik elektryczny, to prawie to samo.Lepsze parowanie ciasta.Tylko cierpliwość anielską trzeba mieć. No i co z tą salmonellą?
Moje smutki... -mniej blogowania- więcej robótek.Zmienia się też moje spojrzenie na prace [pokazywane w Internecie. A jak weszłam na tureckie strony, to prawie utonęłam...W końcu i tak wróciłam do modelu Antoniny.
jdd i 3nereida - dziękuję,ze zostawiłyście ślad swoich odwiedzin.Całuski!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No niegodzi sie w takim tempie drutami machac bo ci wolniejsi zielenieja z zazdrosci ;).
OdpowiedzUsuńsuper bluzeczka .
Popieram , zrob cos na co masz ochote niekoniecznie praktycznego , kazdy ma prawo do odrobiny szalenstwa.
Śliczna bluzeczka! Bardzo mi się podoba ten kolor. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa już zielenieję! Same drobiazgi robię ostatnio ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten kolorek Sonaty, jakoś dotąd nie trafiłam takiej. Bluzeczka - miodzio!!!
O! Gołąbkowa też śliczna.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bluzeczka w tym kolorze! Wzorek modny ostatnio u Ciebie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElu! Ależ Ty masz zdolne ręce! Niesamowity ten sweterek!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię nieustająco!
A teraz zapraszam do zabawy. Szczegóły na moim blogu :-)
Bluzeczka dopracowana w każdym szczególe :)) A właścicielka wygląda suuuper :))) I ja też macham :)))
OdpowiedzUsuńKomentarz Beaty jest 500 komentarzem na moim blogu.Chciałabym to jakoś uhonorować.Będzie prezent dla Ciebie, Beatko.Jeszcze nie wiem jaki, ale może dogadamy się na ten temat @.OK?
OdpowiedzUsuńteż lubie rustykalny styla co do pomocników chętnie bym ci pomogła hi hi hi
OdpowiedzUsuńw de. mi nie idzie raczej bebeszek zaolrąglony.
niektórzy to nawet wymownie ns mnie spoglądają .
;-)samotna a brzuch rośnie
Eluś pamiętaj ze zawsze pisze to co czuje
więc jaj sobie nie robie
jeszcze raz sorry za to ciasto czasami jestem egoistką .(pracuje nad tym)
Elu, zaskoczyłaś mnie niesamowicie :))) Serdecznie Ci dziękuję za taką piękną niespodziankę :)) jesteś kochana :)) Wiadomość wysłałam.
OdpowiedzUsuńElu, zachowanie Twojego męża jest w najwyższym stopniu niedopuszczalne! Myślę, że powinnaś jak najprędzej przywołać go do porządku! (co prawda jeszcze męża nie miałam, ale pomądrzyć się mogę, nie? ;) Możesz mu powiedzieć, że mój narzeczony to mi zdjęcia robi, kiedy jakiś mój wytwór ma swoją premierę i żeby brał z niego przykład, bo jak nie... :)
OdpowiedzUsuńA torebki w kształcie koła, szczególnie ze wzorem spirali lub kół w kontrastowych kolorach to teraz hit (początkowo to był hit mody alternatywnej, ale szybko się przyjęło tak ogólnie). Również takie z obrazem płyty winylowej, koła samochodowego lub innych rzeczy, które normalnie mają kształt koła. Możesz poszukać w obrazach googla - jest tego pełno. Szkoda tylko, że akurat w Polsce niewiele osób ma odwagę nosić rzeczy wyjatkowe, które wyróżniają z tłumu... Ciekawe, swoją drogą, z czego to wynika?
bluzeczka przepiękna (jak wszystkie Twoje prace, zresztą)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Elu - ten kolorek jest chyba najladniejszy z ostatnich wyrobow:))) i tak Ci zazdrosze tych zdolnosci!!!
OdpowiedzUsuńcaluski z deszczowego Krakowa:)
Śliczna bluzeczka. Ja też lubię kolorowe rzeczy, czasem nawet pstrokate. Fiolety modne są w tym sezonie. Fioletowego zrób coś dla siebie. Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny u mnie
OdpowiedzUsuńno tak, 3 dni tylko byłam bez sieci, a tu tyle się dzieje! Bluzeczki bardzo udane, a dla tej torby i kapelusza to niech lato wróci! koniecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie do zabawy, ale pozwolisz, że odmówię - nie przepadam za łańcuszkami. (no i wybrać tylko 10? ;) ) Miło mi bardzo, że o mnie pomyślałaś; mam nadzieję, że się nie pogniewasz...
Pozdrawiam!
Kolejna śliczna bluzeczka! Ach, jak dobrze z Tobą mają.
OdpowiedzUsuńElu, tak, uważam, że zadasz szyku, a jak mąż nie chce z Tobą iść, to mu powiedz, żeby się nie zdziwił, jak z dżentelmenem nowym wrócisz ;) ( żartuję oczywiście :) )
Jeżeli chodzi o serwetki to odpowiedziałam Ci na swoim blogu, ale powtórzę: 5 drutów typu skarpetkowego, raczej cienkie, nici bawełniane, np.Maxi Altun Basak (bardzo je lubię), schemat i trochę cierpliwości :)
Pozdrawiam serdecznie
Sonata jest super! No i bluzeczka wyśmienita!
OdpowiedzUsuń