Przed laty mieliśmy firmę, która miedzy innymi robiła perfumy.Do czasu powstania tej firmy używałam perfum o nazwie Poison. Z chwilą uruchomienia produkcji przestałam używać jakichkolwiek perfum i tak zostało do dziś.Ale lubię zapach drzewa sandałowego i mieszankę zapachu drzewa sandałowego z cynamonem.Mam naszyjnik wykonany z drzewa sandałowego i bardzo lubię go nosić. Miłego, ;)
Właśnie w radiu Kraków była audycja o perfumach i była mowa też o Chanel No. 5 :). Bardzo fajny temat, ja uwielbiam, UWIELBIAM! perfumy i mam małą kolekcję własnych: - Elizabeth Arden, Green Tea - delikatne, świeże, wiosenne - jak zielona herbata z ogórkiem, - Kenzo, Flower - pikantne - jak maki, - Kenzo, L'eau par Kenzo - świeże, chłodne - białe kwiaty, cedr, mięta, - DKNY, Pure - świeże, ale energetyzujące - białe kwiaty, - Davidoff, Cool Water - klasyka :). Był też kiedyś w Krakowie sklep firmy Saponaria, która produkuje wody toaletowe i bardzo lubiłam rozmarynową i cedrową, ale niestety go zamknęli. Jak Anabelle, mam naszyjnik z lasek cynamonu, ale niestety już nie pachnie :)
ja niestety nie wiem, jak pachnie Chanele No. 5 - nigdy nie miałam okazji powąchać, ale mogę sobie tylko wyobrazić
ja z kolei uwielbiam wszelkie zapachy z domieszką wanilii, dlatego często powracam do Naomi
A teraz, kiedy oczekuję na potomka, to normalnie oddałabym wszystko za...tu się zdziwicie...za zapach benzyny, spalin, farby drukarskiej - normalnie poezja :)
Odkąd zaszłam w pierwszą ciążę, nie używam żadnych. Nie mogłam znieść mocniejszych zapachów, szczególnie perfum i dezodorantów, i tak zostało do dziś. Jak mąż za bardzo się "popryska", to wyganiam go z domu, bo mnie dusi ;)))
Anabell i Kai Tak cudnie weszłyście w temat, że och... Wymieniacie nazwy o jakich pewnie połowa z nas nie słyszała.Uwielbiam zapachy i uwielbiam pachnieć. Ale odkąd pożeram wiaderko leków dziennie - jakoś tak bardziej chemicznie ode mnie zalatowywuje...
ta Magda Był taki okres w moim życiu, powiedzmy między 17. a 21 rokiem życia, że uwielbiałam zapach spalin z motocykla, a w szczególności z motocykla mego brata.I całkiem Cię rozumiem. A jednocześnie sama lubiłam pachnieć Poematem i Być Może.Czasem, wiosną jeszcze Bzem.Ale Bez miał nie do końca zapach prawdziwego lilaka, była w nim jakaś fałszywa nutka.
Pracownia na Kaszubach O, to ja przepraszam, ja tu tylko sprzątam :)))
Beata Mój syn kupił mi rok temu mikołajkowo cudnie pachnącą wodę. CUDNIE.A ja nie mogę się nią pryskać, bo od kaszlu aż się duszę.
Oaza Jakieś 25 - 30 lat temu przywożono z ZSRR zapach o nazwie Carmen.Wstyd się przyznać - ogromnie go lubiłam, ale tylko w zaciszu domowym, nie do gości...
Oj ja też lubie perfumy, niestety te z górnej półki jak na moje możliwości, ale czasem sobie pozwalam... zawsze lubiłam Laura by Laura Biagiotti, teraz lubię Light blue DOLCE& GABBANA i mam jeszcze C-THRU Amethyst, ktore nie kosztują fortuny, a pachną ładnie...to tyle mam na półeczce, niewiele, ale ulubione. Pozdrawiam cieplutko.
No to ja też dodam swoje 3 grosze :) Zauważyłam, że w różnych momentach życia pociągały mnie różne zapachy - raz były to typowo kwiatowe, innym razem "z pieprzem" albo z domieszką cytrusów. Ostatnio (już chyba z 10 lat :) ) używam "Envy" Gucci - uwielbiam ten zapach! Na półeczce też mam i używam "Very irresistible" Givenchy, "Mexx Woman" Mexx i "Noa Perle" Cacharel. Perfumy nie są niestety tanie, ale od czasu do czasu należy się nam, kobietom, trochę luksusu :) Ja korzystam z perfumerii internetowej, bo zawsze trochę taniej ;) tylko oczywiście wcześniej lepiej znać zapach aby nie kupować w ciemno!
zapach kobiety juz jest, to fakt, ale adresu nadal nie mam.... ja znam Chanela No 5, kupilam kiedys w San Marino i tak bylo mi go szkoda uzywac ze chyba sam sie ulotnil bo jakos pusta byla buteleczka. Nie czestouzywam perfum, jakos nie ma kiedy, do pracy raczej nie, tylko jak wychodze, a wychodze nie czesto. Uzywam najczesciej te, ktore dostane. Lubie wiele z tych ktore juz wymienily moje poprzedniczki, w tej chwili na poleczce stoi Andre Rieu Stradivari. Byl tez okres ze zbieralam buteleczki po perfumach, nie da sie wszystko zbierac, poprostu nie da.A ja czekam na adresik....
Czasami trzeba sobie zafundować choć trochę luksusu. Na poprawę nastroju. Jak ja pachnę ostatnio cytryna ogórkami papryką i burakami. Wzięłam się w końcu za zaprawienie kilku słoiczków. Pozdrawiam Cie Elu dobra i serdeczna duszko
Moje smutki, dieta, szydełko i drutki O, musisz pięknie pachnieć!Ponoć ametyst jest moim kamieniem, więc zanotuję sobie nazwę tuch Twoich perfumek, i jeśli nie kupię - to choć powącham.
Bean To też dobry pomysł z zakupem wysyłkowym. Z całą pewnością zmieniają się nasze upodobania zapachowe.To potwierdzam osobistym doświadczeniem.
Makneta - OK.Dziękuję.
u Alojka Ja też do wyjścia używałam pachnideł, aż mi mój gimnazjalista ( wtedy jeszcze nie gimnazjalista) zwrócił uwagę, że coś jest nie tego...Ma starą, grubą mamę,musi mu być przykro...Ile mogę - tyle zrobię. Tematu adresiku nie unikam, - ale co JA mogę dla Ciebie zrobić? To nie może być jednostronne!
eve-jank Koniecznie! Ale Twoje zapachy kuchenne - wybacz - atrakcyjne są raczej w kuchni.Zatem szybciutko kończ zaprawianie i znów zapachniej kobietą.Poczaruj trochę:)))
Fajna kolekcja! Ja, niestety, mam swira na punkcie perfumow, wiec mam ich sporo(wiekszosc z nich dostalam w ramach prezentow), wiec nie bede tu wszystkiego wymieniala. Ja to z tych, ktorzy lubia inny zapach kazdego dnia - zaleznie od nastroju. Lubie wszystko - od orientalnych poprzez kwiatowe, az do owocowych. Problem w tym, ze przez ostatnie 7 lat coraz bardziej popularne sa perfumy o charakterze bardzo ostrym, wiec coraz trudniej mi znalezc cos ciekawego. Dla mojego nosa najgorsze sa zapachy dla mezczyzn, ponewaz nos uwaza, ze w wiekszosci, sa one przerazliwie duszace i gryzace. NB, Chanel No.5 ma bardzo ladny zapach - dobry wybor.
A ja mam Rock'n Roll Valentino. Lekkie i energetyczne. Lubiezapachy takieprzycięzkawe. Nie na wszystko mniestac , ale hmmm! jak ide do Sephory albodo Duglasa to ulubionym za drogim zapachem skrapiam ze trzy paseczki testowe i wkładam do kieszeni żakietu. Itak sobie fajnie pachnie.
ja posiadam perfmy tzw dzienne czyli do uzytku na codzien Carolina Herrera 212 Ice i tzw wieczorowe na wyjscia - J'adore Diora:) lubie jak ubrania, apaszki przesiakniete sa lekka nutka perfum:)
od kilku lat zamieniłam tradycyjne kwiaty na Dzień Mamy na perfumy dla Mojej Mamuni:)))
Solaris Muszę się zgodzić z Tobą.Jestem dość często obdarowywana pefumkami i dezodorantami.Jak bym tak każdym po trochu - dopiero było by czadowo!!!Jednak takich "czarów" nie robię,a rzeczywiście zmieniam zapachy.Są takie, które mniej lubię (na co dzień) i takie które bardziej (od święta).
3nerida To jest dopiero świetny pomysł.Dziewczyny czytajcie i zapamiętajcie!
jdd No to teraz się całkiem prawie-że obnażę - jasieczek na którym sypiam lubię tak (raz na tydzień) prysnąć po jednym razie z obu stron.. Dawno temu, gdy byłam... no, te trzy w jednym, to lubiłam dół falującej i wirującej spódnicy też trochę popryskać.Ale dziś moja spódnica juz ani nie wiruje, ani nie faluje, więc tylko kropelka na jasieczek...
ja lubię Pure Poison Diora, ale to strasznie drogie, więc od dłuzszego czasu kupuję wody toaletowe w Oriflame. moje ulubione to Precious ... przyznam, że dość "ciężkie" i Miss O Club Prive.
Przed laty mieliśmy firmę, która miedzy innymi robiła perfumy.Do czasu powstania tej firmy używałam perfum o nazwie Poison. Z chwilą uruchomienia produkcji przestałam używać jakichkolwiek perfum i tak zostało do dziś.Ale lubię zapach drzewa sandałowego i mieszankę zapachu drzewa sandałowego z cynamonem.Mam naszyjnik wykonany z drzewa sandałowego i bardzo lubię go nosić.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Właśnie w radiu Kraków była audycja o perfumach i była mowa też o Chanel No. 5 :).
OdpowiedzUsuńBardzo fajny temat, ja uwielbiam, UWIELBIAM! perfumy i mam małą kolekcję własnych:
- Elizabeth Arden, Green Tea - delikatne, świeże, wiosenne - jak zielona herbata z ogórkiem,
- Kenzo, Flower - pikantne - jak maki,
- Kenzo, L'eau par Kenzo - świeże, chłodne - białe kwiaty, cedr, mięta,
- DKNY, Pure - świeże, ale energetyzujące - białe kwiaty,
- Davidoff, Cool Water - klasyka :).
Był też kiedyś w Krakowie sklep firmy Saponaria, która produkuje wody toaletowe i bardzo lubiłam rozmarynową i cedrową, ale niestety go zamknęli.
Jak Anabelle, mam naszyjnik z lasek cynamonu, ale niestety już nie pachnie :)
ja niestety nie wiem, jak pachnie Chanele No. 5 - nigdy nie miałam okazji powąchać, ale mogę sobie tylko wyobrazić
OdpowiedzUsuńja z kolei uwielbiam wszelkie zapachy z domieszką wanilii, dlatego często powracam do Naomi
A teraz, kiedy oczekuję na potomka, to normalnie oddałabym wszystko za...tu się zdziwicie...za zapach benzyny, spalin, farby drukarskiej - normalnie poezja :)
A ja lubię zapach Yves Rocher - the vert :)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam champs-elysees :) ale na co dzień używam Yves Rocher Naturelle
OdpowiedzUsuńOdkąd zaszłam w pierwszą ciążę, nie używam żadnych. Nie mogłam znieść mocniejszych zapachów, szczególnie perfum i dezodorantów, i tak zostało do dziś. Jak mąż za bardzo się "popryska", to wyganiam go z domu, bo mnie dusi ;)))
OdpowiedzUsuńOjej... ja to lubię zapachy lekko słodkawe, kwiatowe, ale delikatne. Perfumy mi mąż zawsze kupuje i idealnie trafia w mój gust ;-))
OdpowiedzUsuńAnabell i Kai
OdpowiedzUsuńTak cudnie weszłyście w temat, że och... Wymieniacie nazwy o jakich pewnie połowa z nas nie słyszała.Uwielbiam zapachy i uwielbiam pachnieć. Ale odkąd pożeram wiaderko leków dziennie - jakoś tak bardziej chemicznie ode mnie zalatowywuje...
ta Magda
Był taki okres w moim życiu, powiedzmy między 17. a 21 rokiem życia, że uwielbiałam zapach spalin z motocykla, a w szczególności z motocykla mego brata.I całkiem Cię rozumiem.
A jednocześnie sama lubiłam pachnieć Poematem i Być Może.Czasem, wiosną jeszcze Bzem.Ale Bez miał nie do końca zapach prawdziwego lilaka, była w nim jakaś fałszywa nutka.
Pracownia na Kaszubach
O, to ja przepraszam, ja tu tylko sprzątam :)))
Ines
OdpowiedzUsuńTę drugą nazwę tak jakbym kojarzyła...
Beata
Mój syn kupił mi rok temu mikołajkowo cudnie pachnącą wodę. CUDNIE.A ja nie mogę się nią pryskać, bo od kaszlu aż się duszę.
Oaza
Jakieś 25 - 30 lat temu przywożono z ZSRR zapach o nazwie Carmen.Wstyd się przyznać - ogromnie go lubiłam, ale tylko w zaciszu domowym, nie do gości...
Oj ja też lubie perfumy, niestety te z górnej półki jak na moje możliwości, ale czasem sobie pozwalam... zawsze lubiłam Laura by Laura Biagiotti, teraz lubię Light blue DOLCE& GABBANA i mam jeszcze C-THRU Amethyst, ktore nie kosztują fortuny, a pachną ładnie...to tyle mam na półeczce, niewiele, ale ulubione. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNo to ja też dodam swoje 3 grosze :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że w różnych momentach życia pociągały mnie różne zapachy - raz były to typowo kwiatowe, innym razem "z pieprzem" albo z domieszką cytrusów.
Ostatnio (już chyba z 10 lat :) ) używam "Envy" Gucci - uwielbiam ten zapach!
Na półeczce też mam i używam "Very irresistible" Givenchy, "Mexx Woman" Mexx i "Noa Perle" Cacharel.
Perfumy nie są niestety tanie, ale od czasu do czasu należy się nam, kobietom, trochę luksusu :) Ja korzystam z perfumerii internetowej, bo zawsze trochę taniej ;) tylko oczywiście wcześniej lepiej znać zapach aby nie kupować w ciemno!
Bardzo dziękuję za przesyłkę od twojej siostry. Pozdrów ją serdecznie.
OdpowiedzUsuńzapach kobiety juz jest, to fakt, ale adresu nadal nie mam....
OdpowiedzUsuńja znam Chanela No 5, kupilam kiedys w San Marino i tak bylo mi go szkoda uzywac ze chyba sam sie ulotnil bo jakos pusta byla buteleczka.
Nie czestouzywam perfum, jakos nie ma kiedy, do pracy raczej nie, tylko jak wychodze, a wychodze nie czesto. Uzywam najczesciej te, ktore dostane. Lubie wiele z tych ktore juz wymienily moje poprzedniczki, w tej chwili na poleczce stoi Andre Rieu Stradivari. Byl tez okres ze zbieralam buteleczki po perfumach, nie da sie wszystko zbierac, poprostu nie da.A ja czekam na adresik....
Czasami trzeba sobie zafundować choć trochę luksusu. Na poprawę nastroju. Jak ja pachnę ostatnio cytryna ogórkami papryką i burakami. Wzięłam się w końcu za zaprawienie kilku słoiczków. Pozdrawiam Cie Elu dobra i serdeczna duszko
OdpowiedzUsuńMoje smutki, dieta, szydełko i drutki
OdpowiedzUsuńO, musisz pięknie pachnieć!Ponoć ametyst jest moim kamieniem, więc zanotuję sobie nazwę tuch Twoich perfumek, i jeśli nie kupię - to choć powącham.
Bean
To też dobry pomysł z zakupem wysyłkowym.
Z całą pewnością zmieniają się nasze upodobania zapachowe.To potwierdzam osobistym doświadczeniem.
Makneta - OK.Dziękuję.
u Alojka
Ja też do wyjścia używałam pachnideł, aż mi mój gimnazjalista ( wtedy jeszcze nie gimnazjalista) zwrócił uwagę, że coś jest nie tego...Ma starą, grubą mamę,musi mu być przykro...Ile mogę - tyle zrobię.
Tematu adresiku nie unikam, - ale co JA mogę dla Ciebie zrobić? To nie może być jednostronne!
eve-jank
Koniecznie!
Ale Twoje zapachy kuchenne - wybacz - atrakcyjne są raczej w kuchni.Zatem szybciutko kończ zaprawianie i znów zapachniej kobietą.Poczaruj trochę:)))
oj unikasz, a ja nie potrzebuje zebys zaraz cos robila, takie male prezenciki sprawiaja mi duza radosc a wiec mi jej nie odmawiaj i pisz.
OdpowiedzUsuńJola ( u Alojka)
OdpowiedzUsuńJak Ci wiadomo - sprawa jest połowicznie załatwiona...Rzecz w tym, że ja też mam przyjemność w dawaniu:)
How lovely, you have such a nice blog :D!
OdpowiedzUsuńwww.mycameraslens.blogspot.com
Fajna kolekcja! Ja, niestety, mam swira na punkcie perfumow, wiec mam ich sporo(wiekszosc z nich dostalam w ramach prezentow), wiec nie bede tu wszystkiego wymieniala. Ja to z tych, ktorzy lubia inny zapach kazdego dnia - zaleznie od nastroju. Lubie wszystko - od orientalnych poprzez kwiatowe, az do owocowych. Problem w tym, ze przez ostatnie 7 lat coraz bardziej popularne sa perfumy o charakterze bardzo ostrym, wiec coraz trudniej mi znalezc cos ciekawego. Dla mojego nosa najgorsze sa zapachy dla mezczyzn, ponewaz nos uwaza, ze w wiekszosci, sa one przerazliwie duszace i gryzace. NB, Chanel No.5 ma bardzo ladny zapach - dobry wybor.
OdpowiedzUsuńA ja mam Rock'n Roll Valentino. Lekkie i energetyczne. Lubiezapachy takieprzycięzkawe. Nie na wszystko mniestac , ale hmmm! jak ide do Sephory albodo Duglasa to ulubionym za drogim zapachem skrapiam ze trzy paseczki testowe i wkładam do kieszeni żakietu. Itak sobie fajnie pachnie.
OdpowiedzUsuńja posiadam perfmy tzw dzienne czyli do uzytku na codzien Carolina Herrera 212 Ice i tzw wieczorowe na wyjscia - J'adore Diora:)
OdpowiedzUsuńlubie jak ubrania, apaszki przesiakniete sa lekka nutka perfum:)
od kilku lat zamieniłam tradycyjne kwiaty na Dzień Mamy na perfumy dla Mojej Mamuni:)))
Solaris
OdpowiedzUsuńMuszę się zgodzić z Tobą.Jestem dość często obdarowywana pefumkami i dezodorantami.Jak bym tak każdym po trochu - dopiero było by czadowo!!!Jednak takich "czarów" nie robię,a rzeczywiście zmieniam zapachy.Są takie, które mniej lubię (na co dzień) i takie które bardziej (od święta).
3nerida
To jest dopiero świetny pomysł.Dziewczyny czytajcie i zapamiętajcie!
jdd
No to teraz się całkiem prawie-że obnażę - jasieczek na którym sypiam lubię tak (raz na tydzień) prysnąć po jednym razie z obu stron..
Dawno temu, gdy byłam... no, te trzy w jednym, to lubiłam dół falującej i wirującej spódnicy też trochę popryskać.Ale dziś moja spódnica juz ani nie wiruje, ani nie faluje, więc tylko kropelka na jasieczek...
ja lubię Pure Poison Diora, ale to strasznie drogie, więc od dłuzszego czasu kupuję wody toaletowe w Oriflame.
OdpowiedzUsuńmoje ulubione to Precious ... przyznam, że dość "ciężkie" i Miss O Club Prive.
terz robięna drutach teraz robię aniołki na szydełku jestem pełna podziwu pozdrawiam kryla
OdpowiedzUsuń