Obserwatorzy

środa, 11 maja 2011

Na islandzkim szlaku

Na tym zdjęciu na drugim planie jest koń z cudną dwukolorową grzywą. czy ktoś to widzi?
To pytanie dodałam o 13.10.

Nie ma

sweterków. Za to są islandzkie koniki.Tam gdzie autko już jechać nie ma po czym, bo drogi nikt nie zbudował...


I żeby nikt nie mówił, że na Islandii drzew nie ma!


Jedni sobie wojażują a ja siedzę dużo w domu.
Dziś jednak przede mną znów jazda do rozkopanego Szczecina..
Upraszam o trzymanie kciuków w bardzo dla mnie ważnej sprawie - życia lub śmierci, prawie bez przesady... - co jest tym bardziej smutne.

Zastój sweterkowy trwa. Ale nawet ja widzę, że trwa przydługo i w związku z tym publicznie przyrzekam poprawę od jutra.

Tymczasem jeszcze zapraszam na mój drugi blog, gdzie się wyżywam klawiszowo (kiedyś napisałabym coś o piórze lub długopisie) . A teraz tylko podam adres dla leniwych (hihihi) - czytania już jest sporo, bo strzeliłam piaty odcinek a po wydrukowaniu mam tego 20 stron (łącznie).
http://czas-i-ja.blogspot.com


Posted by Picasa

26 komentarzy:

  1. Eluniu, myśl że wszystko będzie dobrze. Ja myślami jestem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Basieńko - dziękuje.
    I przepraszam, że ociupinkę spóźniam się na Twego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, a z Islandii do Szczecina to daleko...
    Trzymam kciuki bardyo mocno! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Iwona
    Wycieczki na Islandię teraz w modzie.Zupełnie inne widoki. I najsłynniejsze na cały świat czarne plaże. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Elu - będzie dobrze! Musi być!

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu
    - dziękuję. Na razie to jestem cała roztrzęsiona.Nie jestem w stanie zająć się czymkolwiek. Latam po blogach, nie nadaję się do pisania komentarzy.Za jakąś godzinkę wyjeżdżamy...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem z Tobą! Nie bój się! I zaraz pisz!
    Czytam Twoje opowiadania!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kankanko - kochana Ty moja !
    Jak pomyślę - to mi aż słabo, Anusiu...

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki! A zdjęcia piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nivejka
    Dziękuję, słoneczko. Jest ich koło 70-tki, ale nie mam zgody, a są twarze.. Pewnie za jakiś czas coś jeszcze pokażę.

    OdpowiedzUsuń
  11. trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze!!! Islandia jest piękna, wiem coś o tym

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymam kciuki, będzie ok!!!
    Sympatyczne są te zdjęcia u Ciebie, lubię oglądać "światową" rzeczywistość.
    Pozdrawiam, trzymaj się dziewczyno.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale boska wyprawa!!!!Ja kiedyś też galopowałam ,a że to była moja druga wizyta w stadninie to byłam w lekkim szoku ;)!!!Bo na drugiej lekcji to najwyżej kłusem ;)
    A koń jeszcze był cwany i mnie pod drzewa poniósł ,żeby mnie zrzucić,ale nie ze mną te numery Ucapiłam się tak mocno ,że musiał by chyba dęba stanąć,żeby się mnie pozbyć :)Pozdrowionka
    Ps.natchnęłaś mnie może bym znów spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję że niejestem za późno aby trzymać kciuki.Tkaitko rozczuliłaś mnie komentarzem u mnie niesamowicie.I to mimo że miałaś na głowie jakieś bardzo ważne dla Ciebie sprawy.Nie ma innej możliwości,musi być dobrze.Ja w to wierzę.Koniki i Islandia śliczne ale nie mam nastroju obecnie do zachwycania się nimi.Bardzo bym chciała najpierw dostać wiadomość od Ciebie,ze wszystko w porzadku.Życzę Ci tego z całego serca wraz ze wszystkimi swoimi Aniołami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję że niejestem za późno aby trzymać kciuki.Tkaitko rozczuliłaś mnie komentarzem u mnie niesamowicie.I to mimo że miałaś na głowie jakieś bardzo ważne dla Ciebie sprawy.Nie ma innej możliwości,musi być dobrze.Ja w to wierzę.Koniki i Islandia śliczne ale nie mam nastroju obecnie do zachwycania się nimi.Bardzo bym chciała najpierw dostać wiadomość od Ciebie,ze wszystko w porzadku.Życzę Ci tego z całego serca wraz ze wszystkimi swoimi Aniołami.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję że niejestem za późno aby trzymać kciuki.Tkaitko rozczuliłaś mnie komentarzem u mnie niesamowicie.I to mimo że miałaś na głowie jakieś bardzo ważne dla Ciebie sprawy.Nie ma innej możliwości,musi być dobrze.Ja w to wierzę.Koniki i Islandia śliczne ale nie mam nastroju obecnie do zachwycania się nimi.Bardzo bym chciała najpierw dostać wiadomość od Ciebie,ze wszystko w porzadku.Życzę Ci tego z całego serca wraz ze wszystkimi swoimi Aniołami.

    OdpowiedzUsuń
  17. trzymam kciuki, zycze Ci aby wszystko bylo dobrze, z calego serca.

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepraszam za ten potrójny komentarz.Miałam problemy z umieszczeniem go noi tak wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziewczynki - wybaczcie, ale nie mam siły odpowiadać pojedynczo.Niedawno odmówiono mi operacji - bo za stara jestem. Właśnie tę możliwość dziś mi przywrócono - za dwa lata.
    Cieszę się przez łzy.
    Dziękuję za to, że podtrzymałyście mnie na duchu i sercem byłyście ze mną. Dziekuję za każdą, najmniejszą nawet odrobinę dobrej energii, za każdą życzliwą myśl.!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. No to już mogę się pozachwycać konikami. I widzę nawet tego z kolorową grzywą.Może to i dobrze że istnieją takie miejsca gdzie nie można dojechać szmochodem.
    Cieszę się i będę czekała Razem z Tobą.Pozdrawiam sedecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Juto
    Buziaczki!
    Internet jest a Bloger czy jak się to nazywa, ciągle coś miesza.Mam stare posty zapisane - ale nie najnowsze. A już nie pamiętam, jak się to robi...Tymczasem trzeba by było nowe zapisać...

    OdpowiedzUsuń
  22. Trzymam kciuki będzie ok dzieki za wpisy na moim blogu dbasz o wszystkich blogowiczów pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  23. Molcia
    - cieszę, że to widzisz, ale nie zawsze wychodzi. Czasem jestem tak rozkojarzona, że tylko czytam, a nic nie mogę napisać.

    OdpowiedzUsuń
  24. Pozdrawiam. Piękne zdjęcia. Chyba już naprawili blogera

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochane moje wszystkie Czytelniczki!

    Byłam tu i pisałam zaraz po powrocie ze Szczecina, ale zeżarło mój komentarz, choć przez kilkanaście godzin był widoczny.

    Sprawa wygląda tak - w tym roku kończę 60 lat i co za tym idzie straciłam możliwość pewnej b.ważnej dla mnie operacji. W trakcie tego ostatniego wyjazdu dano mi jeszcze jedną szansę, ale na operację będę czekać 2 lata...Moje wyniki nie mogą się w tym czasie znacząco pogorszyć...

    Dziękuję, że byłyście ze mną i podtrzymywałyście mnie na duchu. Dziękuję za każdą przyjazną myśl, za nawet najmniejszą garsteczkę pozytywnej energii, za słowa otuchy i słodkie komentarze. Do wyjaśnienia sprawy trzęsłam się jak galareta, a nawet już po powrocie do domu długo dochodziłam do siebie.

    W każdym razie 11 maja przeżyłam prawdziwy horror, o którym może kiedyś opowiem od strony humorystycznej. W efekcie mam jeszcze do zapłacenia mandat za brak biletu parkingowego. Do tej pory żyłam w przekonaniu, że osoby z niebieską plakietką o inwalidztwie za parking nie płacą...Jeśli ktoś to przeczyta, kto na bank wie, że mam rację - proszę o słówko w komentarzach, bo z nieznanych powodów nie mogę się dobrać do swojej poczty...

    OdpowiedzUsuń