Wprawdzie nie jestem Jolą, to moja krakowska siostra
ma tak na imię.
ale co to mi szkodzi z tej okazji kupić sobie
dawno umyślony prezent?
Odkładałam zakup i odkładałam, aż ...mam!
Takie doniczusie sobie wybrałam, szklanka dla porównania.
Jutro zapowiada się pracowity dzień przy przesadzaniu. Ale pozostanie tylko 6 fiołeczków...
i nie wiem ile amarylisów...
Chwileczka jeszcze o gościowaniu się...
Na tym zdjęciu moja siostra jeszcze przed posiłkiem, ale już po trzech dniach pracy malarskiej. Pytałam ją, jak się nazywa, jakby coś nie do końca pamiętała...
Na tym zdjęciu już zdecydowanie raźniejsza, tylko nogi jeszcze muszą odpoczywać.
Było malowanie na choszczeńskim polu golfowym.
Strasznie duży tam ruch - dużo Niemców.
Pogadałam z siostrunią, jak dobrze pójdzie, to po niedzieli będzie trochę zdjęć z pleneru. Teraz Hania nie ma kabli i nic nie można zrzucić na mój komputer.
Oby jakiś chochlik tylko się nie zaplątał...
Proszę złożyć życzenia siostrze od mnie, też jolki, a doniczki śliczne, a ciasto na pewno było pyszne, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJolajka
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu siostry.
Mocne uściski!
Słodkie buziolki!
Cały czas furorę robi kawa z pianką!
dziękuję za życzenia,a kawa z pianką wygląda fantastycznie...
OdpowiedzUsuńZnowu pyszne papu:-)))No ja chyba nie wyrobię...tak kusisz ,że chyba za 15 minut zamelduje się w kapciach przed Twoimi drzwiami..hihihi...
OdpowiedzUsuńCałuski gorące imieninowe dla Twojej siostry!!!
Ale fiołeczki będą zadowolone, dostaną nowe urocze mieszkanka:-)))
Buziolki!!!
Jolajka
OdpowiedzUsuńCmoooook!
Grażka
OdpowiedzUsuń- słodka moja koleżanko! Reszta fiołeczków idzie sobie pod śmietnik razem z doniczkami... Na murku nad śmietnikiem będą ustawione, chyba jutro. Radzę do mnie zajrzeć wcześniej (może być w kapciach, kawałek ciasta mam dla Ciebie, jeśli faktycznie chcesz mieć coś z moich fiołków.
Serdeczności imieninowe dla siostry.Czy mi się zdaje,czy Ty redukujesz ilość fiołeczków?Bo głowę bym dała,że masz ich znacznie więcej niż 6 sztuk. Będą się pięknie prezentować w tych doniczkach.A perła Twoja, ale może zaczekasz ze dwa dni i dorobię do niej koralikowy "sznurek"? Z tych koralików, które ja opasują. Tylko napisz mailem, jaką ma mieć długość.Cena chyba nie wygórowana- 3 uśmiechy i zdjęcie w tym naszyjniku.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Eluś, mam nadzieję,że Ty nie jesz tych
słodkości ?!?!
100 lat dla siostry!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
przeczytałam komentarz wyżej i wróciłam do posta....
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam bardzo dużo fiołeczków.dokładnie było ich 50!każdy miał właściwie inny kolor.wszystkie hodowałam z listeczków.coś nas łączy!!!
Anabell
OdpowiedzUsuńJadłam...Najmniejszą porcję lodów, ale jednak... I kawkę z pianką piłam, "jak biegłam przez grobelkę chwyciłam wody kropelkę!"
Kwiatków było 29, teraz jest o kilka mniej. Zostawię moje ukochane kolorki.
Odnośnie perły i reszty machnęłam maila do Ciebie. Wcale mi tak na czasie nie zależy. Pierwsze strojenie najwcześniej i tak mogłoby być 8 lipca, czy coś koło tego...
Zezłościłam się na moje kwiaty. Tak ich dużo, że nie można okna otworzyć i gwizdnąć za jakimś przystojniakiem...:)))
Trilli
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Joli!
Tak podejrzewałam od początku, że mamy coś wspólnego :)))
przede wszystkim dziękuje za życzenia, a szczególnie cieszy mnie to, ze zrobiłaś sobie piękny prezent.Pamiętam posta w którym pokazałaś ten ogrom fioków i narzekałaś na brak kasy na doniczki do przesadzenia. nie mylę się prawda? I o to są! Super.
OdpowiedzUsuńPo takich życzeniach to mi się aż zrobiło szkoda żem nie Jolanta.Najlepsze Życzenia zechciej przekazać siostrze.Doniczki śliczne.Również się czaje do renowacji parapetowej.Patrząc na zdjęcie Twojej Siostry wyobrażam sobie jak wspaniale radosną Rodzinkę tworzycie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie życząc dalej wspaniałego Gościowania.
Moc życzeń dla Twojej siostry, równie sympatycznej i wesołej jak Ty! Grunt to Rodzinka!!! Kawa z pianką, lody i ciasto...jadę do Was...szkoda, że tak daleko:)))
OdpowiedzUsuńDoniczki super!
Pozdrawiam i przyjemnego odpoczynku życzę!
Joleczko,
OdpowiedzUsuńdość już bycia tą najmniej ważną w rodzinie. Teraz moje potrzeby są najważniejsza. Z dwunasty doniczek zeszłam na sześć. Wyszedł kompromis. I jest OK.
Juta
OdpowiedzUsuńJoz czuję, że tabletka nasenna zamyka mi zwoje mózgu...
Dziękuję za ciepłe słowa w imieniu sióstr. I własnym też.
Jest dobrze, ale padam...padam...padam...ciemność...
Guga
OdpowiedzUsuńJakie daleko? Globalna wioska, rzut beretem! Wszędzie jest blisko. Wystarczy dobry samochód albo "helihopter"
I już mnie nie ma...Dziś do łóżka na czworakach...
Prezent z okazji imienin siostry? A czemu nie?
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla pani Joli:)
Nivejka
OdpowiedzUsuń...bo to jakoś głupio robić sobie prezent na własne imieniny.Mówiłam koleżankom, co bym chciała,ale tylko raz dały mi książki... Doniczki też mogły by być. A teraz już kupiłam. Zostały flakony = wazony na kwiaty. Jednobarwne i z grubego szkła. Ale nawet nie domyśla się, że tu czaka na nie gotowa podpowiedź!
Dlatego tak Tobie zazdroszczę zakupu. Kupuj, abyś nie musiała czytać 238 raz Trylogii Sienkiewicza!
Wszystkiego naj dla siostry. Miło mi zobaczyć autorkę tych wszystkich pięknych obrazów. Śliczne doniczki sobie kupiłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwuniu
OdpowiedzUsuńOj, dostałam w kość przy tym przesadzaniu, aż w nocy strach mnie obleciał, bo rękę (i to prawą!) jakiś bolesny paraliż ogarniał. Ze dwie godziny nie dał mi spać mimo tabletki nasennej!
Dziękuję w imieniu siostrzyczki.
Pokaże zdjęcia doniczek na parapecie.