ale nie tylko.
Kokosanki wg bardzo starego praepisu są na "Mieszając w rondlu"
A tu pokazuję męską kamizelkę ( popełnilam 2 takie same) i zapomniany sweterek damski z mieszanki b.dziwnych nici. Wlaścicielka nigdy o nim nie wspomina, więc pewnie lezy gdzieś glęboko schowany albo i wyrzucony. A tak dobrze się zapowiadał!
Na widok kokosanek dostałam niemal ślinotoku. Męska kamizelka ciekawa, a damski sweterek bardzo ładny! Aż trudno uwierzyć, że właścicielka mogłaby być z niego niezadowolona. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI jeszcze dodam, że obrus jest wyhaftowany przez moją krakowską siostrę.Bardzo chciałam mieć niebieski, a dostępne było tylko płótno pościelowe.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa.
Super kamizelka. Mój mąż od jakiegoś czasu też marudzi o zrobienie kamizelki. Jakoś nie mam serca do męskich robótek. Robię jak już muszę. Dlatego podziwiam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPulowerek męski - baadzo fajny. A sweter damski z założeniem i wiązaniem bardzo ciekawy. Mam na taki ochotę, tyle, ze jakoś nie ma mi kto zrobić...
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz u mnie. Zaglądam do Ciebie - bo lubię. Pozdrawiam.
Kokosanki wyglądają na pyszne!
OdpowiedzUsuńKamizelka i sweterek super :)
Pozdrawiam
Bardzo ładna ta męska kamizelka,a kokosanki ładnie wyglądają bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuń