Wyszło mi ok.25 dag ciemnej włóczki ( ale rękaw 3/4) i niespełna 20 dag jasnej. Kotek się bardzo dobrze robi, szkoda, ze taki "mechatliwy".
Na zdjęciach pokazuję maki.Sztuczne czy prawdziwe? To zagadka dla Was.
I jeszcze Wam powiem, ze jesteśmy po burzy.Ulica zamieniła się - tylko na 30 min - w rzekę. Grad miał po 4 cm średnicy. Są powybijane szyby,zniszczone elewacje budynków, poniszczone samochody.Mój mąz jechał podczas tej burzy lawirując między spadającymi i lezącymi konarami. A syn innym autem wjechał do tuneliku pod blokiem.Będzie parę fotek z tej burzy. Powiem Wam, ze bardzo się bałam o okna na balkonie - bardziej wysunięte niz okna pokoju. Uf!
Bardzo ładny sweter. Z kotka ja też lubię dziergać, ale nie bardzo nosić:)
OdpowiedzUsuńCiekawy sweterek! A co do zagadki-doświadczenia działkowo- ogródkowego nie posiadam, więc nie bardzo wiem co i kiedy kwitnie. Ale strzelam- maki są prawdziwe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba kratkowany zakiecik . Tez bym chciala , ale nie umiem podnoszonych oczek :(
OdpowiedzUsuńCo do makow to obstawiam , ze sa sztuczne . Naturalne sa zbyt delikatne i nie nadaja sie do wazonow .Uwielbiam maki .
Sweterek prezentuje się ekstra. Ciekawy pomysł z tą kratką. Maki - prawdziwe.
OdpowiedzUsuńLubie do Ciebie zagladac (do tej pory nie zostawilam widocznego sladu, nadrabiam wiec), bo zawsze duzo sie tu dzieje. Bardzo podobaja mi sie Twoje dziergadelka. Dziekuje, ze do mnie zajrzalas, dziekuje za mile slowa. Wyczytalam w dziale "o mnie", ze jestesmy rowiesniczkami.
OdpowiedzUsuńI tak sie zlozylo, ze moj wpis jest po wpisie Antoniny (chyba, ze ktos w miedzyczasie cos napisze), no popatrz...
pozdrawiam serdecznie
Sweterek skończony gratuluje.Bardzo ładny wyszedł.U nas też burza byłą, ale aż tak strasznie nie było.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń